Monday, January 24, 2022

6.The sound of silence/Dźwięk ciszy

 

I hardly ever find myself talking with G. but few days ago a barking dog bought us together. We both stopped in the street covered with snow. “I read your blog!” – She told me. For a while the old Danka got a sniff neck. G. knows about my therapy… But there is no shame in psychiatric treatment! One week ago I went to the day clinic ward. I was a new, along with a young guy. They took our temperature, and sent us home. 

There was a risk of Coronavirus transmission in the ward. The other patients were allowed to stay. Yesterday I showed up again. I filled out a form. “Have you been in contact with someone with COVID-19 in the last 14 days?” – One of the questions asked. I was. “Come back in 7 days!” - The doctor said. I spoke a bit with other patients. It’s amazing how honest they are! The thought of mental illness terrifies “normal” people.

But once you’ll start talking about it, the fear disappears like a ghost. “It has its advantages! You get a pension” – A short guy observed. Someone has voluntary appeared in a locked ward for a little rest from duties on the big farm. A man must have something. Even a disease can serve to fill the emptiness. A canon, paranoiac, taxi driver - the world is asking the definition. Without love, we’re just a set of information that can be exchanged.

Nie zdarza mi się rozmawiać z G. lecz parę dni temu zbliżył nas trochę szczekający pies. Zatrzymałyśmy się na pokrytej śniegiem ulicy. „Czytam twojego bloga!” – rzekła. Dawna Danka zjeżyła się na moment. G. wie o moim leczeniu… Nie ma się co wstydzić terapii psychiatrycznej! Tydzień temu zjawiłam się na oddziale dziennym. Byłam nowa, razem z młodym mężczyzną. Zmierzono nam temperaturę i odesłano do domu.

Na oddziale istniało ryzyko transmisji Koronawirusa. Reszcie pacjentów pozwolono zostać. Wczoraj pokazałam się znowu, wypełniłam ankietę. Jedno z pytań brzmiło: „Miałeś kontakt z osobą u której stwierdzono COVID-19 w ciągu ostatnich 14 dni?” Miałam. „Wróć za 7 dni!” – oznajmiła doktorka. Zagadnęłam parę osób: mówią bardzo otwarcie o swoich problemach. „Normalnych” ludzi przeraża myśl o chorobie psychicznej.

Kiedy zaczniesz o niej rozmawiać, lęk znika niczym duch. „Ma to swoje zalety, dostajesz rentę!” – zauważył niewysoki mężczyzna. Ktoś zgłosił się na oddział zamknięty, żeby odpocząć od obowiązków w dużym gospodarstwie... Człowiek musi coś mieć. Nawet choroba może wypełnić pustkę. Kanonik, paranoik czy taksówkarz – świat pyta o definicję. Bez miłości, jesteś zbiorem informacji, które można wymienić.

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.