Wednesday, August 10, 2022

Cogito ergo sum

Day and night, I’m searching for myself outside. During sleep it’s an easy task. I’m shifting trough my personal files in the neural circuits, choosing a thing or two, and creating my chaotic story. The well-known fear wakes up with me: the „memorial library” comes to life, the storage of about 50 gigabytes contains bad news. That’s exactly where I can be found. Twice in my life, however, I saw something else: my spirit, paradise on earth.

During so called out of body experience I was pierced with the light. It was amazing, because the light literally didn’t see me! Danka Markiewicz simply disappeared: fear was replaced by love. According to the latest discoveries my life is „a joke to reality.” The neural fantasy is created from electrical signals : my brain invents everything I see, and also my self, linking together different sensations, like the experiences of perceiving the world from a a first-person point of view.

The illusion of having a body is a combination of sensory image and identification with an object. I may defend myself, saying: „Cogito ergo sum.” Human’s identity is constructed through language. It means a very simple thing: words can suggest any thought. We want to believe: „truth” promoted by our world is better than nothing. „If everything is, in one way or another, an illusion, then what kinds of answers we can expect to find?” - Somebody asked. Everything is energy: our world is only an image. The very source of life is not the money, but your forgotten spirit. Instead of filling your void, ask where is it?

Dzień i noc szukam siebie na zewnątrz. Jest to łatwe we śnie: przeglądam własne dane, wybieram to i owo, tworząc chaotyczną opowieść. Znajomy strach budzi się razem ze mną: ożywa „biblioteka pamięci” – około 50 gigabajtów zawiera niedobre wieści. Tam właśnie można mnie znaleźć. Dwa razy jednak ujrzałam coś innego: mojego ducha, czyli raj na ziemi. Podczas tak zwanego out of body experience zostałam przebita światłem. Było to cudowne, Danka Markiewicz znikła, lęk zastąpiła miłość.

Według ostatnich odkryć moje życie to „żart z rzeczywistości.” Neuronowa fantazja, stworzona z sygnałów elektrycznych: nie dość, że mózg wymyśla wszystko, czego doświadczam: stwarza też moje „ja” łącząc razem różne wrażenia, jak postrzeganie świata z perspektywy pierwszoosobowej. Złudzenie posiadania ciała to wynik kombinacji obrazu sensorycznego i identyfikacji z obiektem. Mogę się bronić, mówiąc „cogito ergo sum.” Ludzka tożsamość tworzona jest przez język.

Oznacza to, mówiąc prosto, że za pomocą słów można wmówić wszystko. Chcemy uwierzyć: „prawda” głoszona przez świat jest lepsza niż pustka. „Jeśli wszystko w taki czy inny sposób jest iluzją, to jakiej odpowiedzi możemy się spodziewać?” - zapytał ktoś. Świat to tylko obraz: wszystko jest energią. Źródłem życia nie jest pieniądz, lecz twoja zapomniana duszyczka. Zapytaj, co się z nią stało, zamiast wypełniać próżnię.




No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.