Tuesday, March 1, 2022

42.A course in miracles/Kurs cudów

 

Staying at Day-Care Psychiatric Unit is beneficial, but the school routine is tiring for a woman over 40. As compensation my Inner Child is asking for a pleasure. I’m a bad Mother: my care is limited to food. I ate like boa snake this morning: three bowls of porridge, half a bread with butter, fruits and coffee… Two-course lunch served in the hospital cannot fill up my stomach. 

Yesterday one of the patients ended her therapy. As a farewell she bought an absolutely lovely cake and candies. I totaly broke my cardinal rule for sweets, and had some 6 pieces of cake and lots of sugar plum chocolate. Eating isn’t an expression of concern. It’s an attempt of placing myself in the wrong light, successfully completed. I’m running the same pattern: I give in to temptation, and the voice of Inner Critic blames me…

“I like the melodies I have already heard!” – Engineer Mamoń famously said. We all search for ourselves in the memory. I’m craving for salty sticks: I had them when I was a kid. Garlic sauted spinach would make me very happy: that’s the way my mother did it. Without love, I am nothing… A sum of messages, stored in the memory. My faith is much smaller than musard seed. It doesn’t mean that I’m guilty. I need a miracle, just like the others.

Pobyt na oddziale przynosi korzyści, ale szkolna rutyna mocno ciąży osobie po czterdziestce. W ramach rekompensaty Wewnętrzne Dziecko dopomina się o przyjemność. Jestem złą Matką: moja troska ogranicza się do jedzenia. Objadłam się niczym wąż boa, trzy miseczki płatków owsianych nad ranem, do tego pół razowego chleba z masłem, owoce i kawa... Obiad wydawany pacjentom nie zdołał mnie nasycić.

Wczoraj jedna z pacjentek zakończyła terapię. W ramach pożegnania przyniosła wspaniałe ciasto i cukierki. Złamałam regułę niejedzenia słodyczy, zjadłam jakieś 6 kawałków ciasta i dużo śliwek w czekoladzie. Wypełnianie żołądka nie było wyrazem troski. To próba pokazania siebie w złym świetle, zakończona sukcesem. Powtarzam utarty schemat: ulegam pokusie a głos Krytyka traktuje poważnie występek.

“Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem!” – rzekł słynny inżynier Mamoń. Szukamy siebie w pamięci. Pożądam solonych paluszków, bo jadłam je jako dziecko. Szpinak doprawiony czosnkiem, który szykowała matka sprawiłby mi przyjemność. Bez miłości jestem niczym… Sumą komunikatów, zapisanych w pamięci. Moja wiara jest mniejsza niż ziarno gorczycy. Nie jestem jednak winna: potrzeba mi cudu, jak wszystkim.

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.