Pages

Tuesday, July 16, 2013

Little differences/Małe różnice


But you know what the funniest thing about Europe is? (…) It's the little differences. A lotta the same shit we got here, they got there, but there they're a little different.” – Serial killer Vincent from “Pulp fiction” said. Think that’s very true: wherever you go, you see the same things… with little differences. When we went to live in Basilicata, the first “little difference” I noticed was Italian foot path.
In the UK I would go everywhere with the push chair. The easy life finished in Basilicata. The dissimilarity between the pavement and the road was very high. Every time I had to lift the push chair. Very often, the foot path was too narrow – no place for the push chair. You had to walk on the road. In the old towns on the hill often it would be literally no foot path.

At first, I used to complain, but slowly I got used. Today, I’m only smiling while looking at “busy” Italian foot path. The most typical thing that you could find there would be a stand with the clothes left to dry in. When there is a garage, there would be also some old tires left in the middle of the street. You wouldn’t find it in the UK (and rarely in Poland). Little differences :)

Wiesz, co jest najzabawniejsze w Europie? (…) To małe różnice. Większość g… jakie mamy u nas, mają i u nich, ale są trochę inne.” – Stwierdził Vincent, seryjny morderca z „Pulp Fiction”. Myślę, że to prawda: wszędzie znajdziesz to samo – z małą różnicą. Kiedy przeprowadziliśmy się do Włoch, pierwszą “małą różnicą”, jaką zauważyłam, był chodnik.

W Anglii, chodziłam wszędzie ze spacerówką dzieckiem w wózku. To łatwe życie skończyło się w Basilicacie. Różnica pomiędzy chodnikiem i jezdnią była bardzo duża. Za każdym razem musiałam podnosić wózek. Czasami chodnik był za wąski – nie było miejsca dla wózka. Trzeba było iść po jezdni. W starych miastach na wzgórzu miejscami nie ma chodnika.

Z początku narzekałam, stopniowo jednak się przyzwyczaiłam. Obecnie uśmiecham się tylko, patrząc na „zajęty” włoski chodnik. Najbardziej typowa rzecz, jaką tam można znaleźć, to stojak ze schnącymi ubraniami. Jeżeli przy ulicy znajduje się warsztat samochodowy, na chodniku robi się skład starych opon. Nie znajdzie się tego w Anglii (bardzo rzadko w Polsce). Mała różnica:)

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.