One
from my mum’s stores: there was a woman called Queen from the
Cherry Orchard. She was different and famous for her “love
stories.” It happened once that someone saw her in the orchard
having sex with two men. He shared the news in the village –
literally all the tenants: men, women, kids and the elderly went to
see the three lovers.
http://jendavisphoto.com/ |
One
from the men got angry – he took a branch of wood and was after
them. The audience was gone, but after a while they were back again.
The whole story is nothing but reality show: exhibitionism and sex.
In early 60’ the Quinn seemed crazy, but today one wants some
attention - having audience is important.
Jen
Davis,
who “spent a decade snapping herself.” “Self-portrait project
inspired her to lose weight (…). Since her images have appeared
online Miss
Davis says she has been ‘shocked’ by the positive response
they have garnered.” Think that more than attention-seekers, we all
are longing for acceptance.
Jedna
z historii mojej mamy: kobieta zwana Królową z Wiśniowego Sadu była inna niż wszyscy, znana ze swych
historii miłosnych. Zdarzyło się, że ktoś zobaczył w sadzie,
uprawiającą seks z dwoma mężczyznami. Podzielił się informacją
na wsi – dosłownie wszyscy: kobiety, mężczyźni, starcy i dzieci
pobiegli oglądać kochanków.
Jeden
z mężczyzn złapał kawał gałęzi i zaczął ich gonić. Widzowie
rozbiegli się, lecz po chwili wrócili na miejsce. Cała ta historia
to nic innego, niż reality show: ekshibicjonizm i seks. We wczesnych
latach 60. Królowa zdawała się szalona, dziś człowiek pragnie
uwagi – posiadanie widowni jest ważne.
"Jen
Davis,
fotografowała siebie przez 10 lat. Projekt zainspirował ją do
utraty wagi (…). Kiedy jej zdjęcia pojawiły się w Internecie,
panna
Davis była zaszokowana pozytywnym ich odbiorem.” Myślę, że
bardziej niż spragnieni uwagi, pragniemy akceptacji.
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.