Some
time ago inhabitants of Napoli were struggling to cope with mountains
of not-collected rubbish on the streets. Polish reporter talked with
the people who lived in the filthy city. “Aren’t you angry with
the authorities?” – He asked. “Those things cannot be resolved
quickly. We need to stay calm!” – They told him. Southern
Italians do have a lot of calm.
Recently
a woman drowned in her car during the storm, when the river destroyed
the poor road. It wouldn’t happen if the bridge which wrecked last
year was fixed. “How the
hell one could die because of the storm!!!!!!!!!! (We are) using the
roads from Third World” - Someone wrote on Facebook.
“Together
with this woman we all died – because we don’t have balls to take
the bat and do what needs to be done. (...)” The shopkeeper E. was
really angry. “I’ve got postulate for those who want petroleum of
Basilicata! They cannot take everything from us leaving only smelly
waste behind!” The people here often say: “But what could we
do?”. Obviously they believe that the answer is: „Nothing.”
Jakiś
czas temu mieszkańcy Neapolu musieli znosić góry niewywiezionych
śmieci, piętrzące się na ulicach. Polski reporter rozmawiał z
ludźmi, którzy mieszkali w brudnym mieście. „Jesteście źli na
władze?” – pytał; odpowiedź brzmiała: „Te sprawy wymagają
czasu. Trzeba być cierpliwym!” Południowi Włosi mają dużo
cierpliwości.
Ostatnio
kobieta utopiła się w aucie podczas burzy - rzeka zniszczyła
prymitywną jezdnię. Zawinił most, który zapadł się w zeszłym
roku i nie został odbudowany. „Jak k… można zginąć z powodu burzy!!!!!! Używamy
dróg z Trzeciego Świata” - napisał ktoś na Facebook.
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.