Small
black beetles flied to our room; I wanted to make them free but left
it for a while. A couple of days later I noticed little black balls
on the floor; only one beetle seemed to be alive. “You are free!”
– I thought opening the window. We live at the industrial estate
for two years now; the biggest problem – environmental pollution –
makes the life quite bad.
The
people complain a lot; I’ve learned that all those chats would
finish with everlasting phrase: “Cosa possiamo fare?” (What can
we do?) Obviously it’s rhetoric question; the answer is “Niente”
(Nothing). Well not exactly. The tenants founded committee but it
didn’t change anything. The bad smell is still present.
The
people seem to give up. Coming back to my beetles, I noticed that
many of them were still alive. The small creatures couldn’t find
the way of escape and decided to wait. It worked for some of them.
“Cosa possiamo fare? Aspettare.” (What can we do it's to wait).
But why should we?
Czarne
żuczki przyleciały do naszego pokoju; chciałam je wypuścić, lecz
odłożyłam to na później. Parę dni później zauważyłam czarne
kulki na podłodze; tylko jeden zdawał się być żywy. „Jesteś
wolny!” – pomyślałam, otwierając okno. Od dwóch lat mieszkamy
na osiedlu przemysłowym. Największy problem – zanieczyszczenie
środowiska – daje się we znaki.
Wszyscy
bardzo narzekają; nauczyłam się, że wszystkie te rozmowy kończą
się: “Cosa possiamo fare?” Jest to pytanie retoryczne; odpowiedź
brzmi „Niente” (Nic). No, nie całkiem. Mieszkańcy założyli
komitet, ale nic to nie zmieniło. Paskudny zapach cigle czuje się w
powietrzu.
Ludzie
zdają się rezygnować. Wracając do moich żuczków, odkryłam, że
wiele z nich ciągle żyło. Małe stworzonka nie mogły znaleźć
drogi wyjścia i zdecydowały się czekać. Wielu z nich się udało.
“Cosa possiamo fare? Aspettare.” (Co możemy zrobić? Poczekać.)
Czy jednak powinniśmy tylko czekać?
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.