It's
very true that I'm "a bit like a pupil" when it comes to
books. Only last week I found out that one can self-publish through
companies such as Kindle
Direct Publishing. Publishing takes less than 5 minutes and your
book appears on Kindle stores worldwide.
Photo: COPYRIGHT : JULIAN SIMMONDS |
Authors
can make changes to their book, or its price, at any time. They earn
from 35 to 70 per cent royalty rate for books. “With traditional
publishing, you have a lot of support from an editor and a whole
team, with self-publishing you have complete control” - Paul
Pilkington says. After long years of rejection letters, he published
through KDP.
His
first novel sold more than 300 000 copies. There is no Polish version
of Kindle, some authors are translating their manuscripts and try
their luck on Amazon. To sit and watch your book soar up the charts –
it seems great! Maybe I'll give it a try. With some luck I may sell
80 e-books and hit 978 000 number on Amazon list:)
To
święta prawda, że jeśli chodzi o książki, jestem “trochę
bardziej uczennicą”. Dopiero tydzień temu dowiedziałam się, że
można
opublikować samemu na Amazonie. Zajmuje to (ponoć) 5 minut i
książka dostępna jest we wszystkich czytnikach Kindle na świecie.
Autorzy
mogą dokonywać zmian w książce (i jej cenie) w każdej chwili.
Dostają od 35 do 70% od egzemplarza. “Publikując w tradycyjnym
wydawnictwie, dostajesz dużo wsparcia od redaktorów i całej ekipy,
w self-publishing masz pełną kontrolę” - mówi Paul Pilkington.
Niezliczone listy odmowne skłoniły go do wydania w Kindle Direct
Publishing (KDP).
Jego
pierwsza powieść sprzedała się w 300 000 kopii. Nie ma polskiej
wersji KDP, ale niektórzy autorzy tłumaczą maszynopisy i próbują
szczęścia na Amazon. Siedzieć i patrzeć, jak książka wspina się
na szczyty list – brzmi nieźle... Może i ja tak zrobię, jak
dobrze pójdzie, sprzedam 80 e-booków i dobiję do 978 000 miejsca:)
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.