„I
envy those couples who do everything together!” - My mother used to
say. Witnessing of her rocky marriage I got convinced that couple's
life is sort of tragedy. But some people knew how to make it work. I
met P. and his wife B. few weeks ago. The small apartament is full of
race photography: running is their passion, they partecipate in
marathons.
źródło: Internet |
I
looked at the pictures: P. and his wife have nice custom, they would
finish every race holding their hands. They smile and give each other
a tender look. After forty years togheter they're extremely commited
and (I have no doubt) want they marriage to last forever. Are common
values the indespensable ingredient to make everything work?
I
remember the cartoon I saw when I was small: school pupils are
watching two rabbits' hooneymon. They are like: „Wow!” Their
teacher is smiling sarcastically. „Most of you will never fall in
love, but will marry out of fear of dying alone!” - Edna Krabappel
says. Could be, but staying in bad marriage isn't a cure for
loneliness.
„Zazdroszczę
parom, które robią wszystko razem!” - mówiła moja mama. Będąc
świadkiem jej trudnego małżeństwa utwierdzałam się w
przekonaniu, że bycie w związku to jakaś tragedia. Niektórym
jednak się to udaje. Poznałam P. i jego żonę B. parę tygodni
temu. Małe mieszkanie jest pełne zdjęć: bieganie jest ich pasją,
biorą udział w maratonach.
Patrzyłam
na fotografie: P. i jego żona mają miły zwyczaj zakończenia
biegu, trzymając się za ręce. Uśmiechają się i rzucają sobie
czułe spojrzenia. Czterdzieści lat razem niezwykle ich związało,
nie wątpię, że chcą, aby ich małżeństwo trwało na zawsze. Czy
wspólne wartości to niezbędny składnik, który cementuje
wszystko?
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.