Pages

Thursday, November 28, 2019

Few questions/Parę pytań

Do you want reflections on seeking a publisher? Without false modesty, I can call myself sort of expert. I've learned many lessons. The hardest one was: you don't have to do this! You just can't get enough, even if you've been turned down so many times? I'm done with it after quite funny experience. I happen to find a miracle publishing company.

They announce that they don't take money from authors, and don't force them to buy copies of their book. They repeat it. I couldn't resist sending them my submission, and got an email only few hours later. I was asked to answer few questions. „How many copies can you expect to sell?” I deleted the message. This time I reached my peak. Final disappointment…

Maybe he's somewhere there, waiting to be found… The real publisher. He won't answer the next day (the bad one, he would). He knows how to sell books, and won't ask you to do it! Only for the most fortunate writers, though, but also I achieved something rare and special. I'm finally free of sending editorial submissions... Maybe.

Chcecie trochę refleksji w sprawie szukania wydawcy? Bez fałszywej skromności, zrobił się ze mnie ekspert. Dużo się nauczyłam. „Nie musisz tego robić” to najtrudniejsza lekcja. Po prostu nie ma się dosyć, nawet jeśli tyle razy poznałeś smak odrzucenia. Dałam sobie spokój po dość zabawnym doświadczeniu. Udało mi się znaleźć wydawnictwo po prostu idealne.

Ogłaszają, że nie biorą pieniędzy od autorów, nie zmuszają ich do zakupu kopii własnej książki. Powtarzają to. Nie wytrzymałam i wysłałam im moją propozycję. Odpowiedź przyszła zaledwie parę godzin później: kilka pytań, proszono o odpowiedź. „Ile twoim zdaniem książek uda ci się sprzedać?” Usunęłam wiadomość. Czara się przelała. Rozczarowanie ostatnie…
Może gdzieś tam jest, czeka, żeby go znaleźć… Prawdziwy wydawca. Nie odpowie następnego dnia (robi tak ten niedobry). Wie, jak sprzedać książki, nie każe ci tego robić. Tylko dla największych pisarskich szczęściarzy, niestety, ale ja też mam za sobą duże osiągnięcie. Uwolniłam się w końcu od wysyłania propozycji wydawniczych... Może.


No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.