There
was a priest who talked money. He decorated the church with fake
flowers, and attached glowing heloes to holy santos. His preacher was
always dull and boring. I didn't like him. Still, like they say:
„Walk a mile in someone's shoes before judging him.” He was
celebrating a Mass for many so years. He talked to the people without
being listened.
Źródło: internet |
His
words echoed, and never made any change in their life… „What do I
get for all that?” - He would ask. He has lost his trust, maybe,
but the truth it's not preaching from the pulpit. If your eyes
weren't stabbed by the light, you don't even know what you're talking
about, like in Simon&Garfunkel
song:
„Fools”
said I, „You don't know
Silence
like a cancer grows
Hear
my words that I might teach you
Take
my arms that I might reach you”
But
my words, like a silent raindrops fell
And
echoed in the walls of silence
And
the people bowed and prayed
To
the neon god they made
Anyway,
the priest is still there. B. doesn't like his Sunday service.
„Sometimes I sit and wonder, what I'm doing here?” - She told me.
His voice won't disturb the sound of silence… But at least he's
forced people to think. For those who asked, „The words of the
prophets are written on the subway walls.” Beautiful song.
Był
sobie ksiądz, który mówił o pieniądzach. Dekorował kościół
sztucznymi kwiatami, przyczepiał aureole do figurek świętych. Jego
kazanie było zawsze nudne i puste. Nie lubiłam go, mówią jednak,
że trzeba pochodzić w czyichś butach, żeby go osądzić.
Odprawiał mszę przez wiele lat. Mówił go ludzi, ale nikt go nie
słuchał.
Jego
słowa odbijały się echem, nie zmieniając życia absolutnie
nikogo. „Co z tego mam?” - mógł zapytać. Stracił wiarę, być
może, ale prawda to nie prawienie kazań z ambony. Jeśli twoich
oczu nie przebiło światło, nie wiesz, o czym mówisz, jak w
piosence Simon&Garfunkel:
„Głupcy”
- rzekłem. „Czy nie wiecie
Cisza
jak nowotwór rośnie
Usłyszcie,
żebym uczyć was mógł
Weźcie
moją rękę, abym mógł was dotknąć”
Ale
moje słowa spadły jak krople ciche
W
dźwięku ciszy odbijając echem
A
ludzie kłaniali się i modlili
Do
bożka neonu, który uczynili
W
każdym razie, ksiądz jeszcze tam jest. B. nie lubi jego
niedzielnych nabożeństw. „Czasem siedzę i myślę, co ja tutaj
robię?” - mówi. Jego głos nie naruszył dźwięku ciszy, ale
przynajmniej zmusza do myślenia. Dla tych, którzy pytają, „Słowa
proroków zapisane są w metrze/I na klatkach kamienic.” Piękna
piosenka.
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.