Angelo przyjechał do mnie w czwartek. Dzisiaj wraca do Bari. Wysłał mi wiadomość z lotniska: “Przyjemnie było spędzić święta w Polsce. Czekamy na ciebie we Włoszech.” Moja terapia na dziennym oddziale psychiatrycznym zbliża się ku końcowi. Obiecałam, że pojadę do Bari… Z jednej strony, chcę wrócić do Angelo, Rocco i Franceski. Z drugiej zaś, ogarnia mnie znajome uczucie… Mam na myśli poczucie winy. Wygląda na to, że moja misja odnalezienia Boga zakończyła się fiaskiem, czyż nie tak? Ciągle jednak szukam I znajduję odpowiedzi. Oto jedna z nich, artykuł Kathryn Shirey: “Przestań szukać Boga… Zamiast tego, poddaj się Jego poszukiwaniu ciebie.”
„Bawisz się w chowanego z Bogiem?
Czytając poniższy wiersz w stadium dewocyjnym tygodnia myślałam, jak często bawimy się z Bogiem w chowanego. ,Rozglądamy się za Nim, trzymając nasze serce w ukryciu. Ile razy wychodzimy z siebie dla Niego, szukając oznak Stwórcy wysoko i nisko, podczas gdy czeka On w naszych sercach. Oczekuje, aż zwolnimy i pozwolimy, aby nas odnalazł.
‘Znajdę Boga’ rzekłem i ruszyłem dalej
Aby szukać Go w czystości niebieskiej
Ale stanął przede mną nieznośnie
Bezlitosny szafirowy firmament
Dzwonienie świata, pusty splendor, ciągła intencja
By znaleźć Boga. ‘Pójdę szukać’ rzekłem
‘Jego dróg ponad wodą’ i narysowałem noc
Łączenie oceanów, usłane zielem i pianą posypane;
Fale przerywane kamieniem, jałowym piaskiem
Prawdziwie puste długie, błękitne morze
Ale wieczorem usiadłem samotnie
Moje okna otwarte na dzień, który znikał
Drogi Boże! Mój wybór to jedynie uklęknąć oraz się modlić
To
wystarczy, bym został znaleziony przez Ciebie
‘Szukając
Boga’ Edward Dowden
Pani Guyon była francuską mistyczką z siedemnastego wieku, która uczyła i pisała na temat szukania Boga wewnątrz. W czasach młodości spotkała franciszkanina, dyskutowała z nim o trudnościach w szukaniu Stwórcy. Oto historia jej odnalezienia Boga:
‘Zbliżył się nieznacznie i przez długi czas nie odzywał się do mnie. Ja jednakowoż nie omieszkałam rozpocząć rozmowy, relacjonując w kilku słowach moje trudności, gdy chodzi o modlitwę. Tak mi odpowiedział: ‘Szuka pani tego, co posiada w swym wnętrzu. Przywyknij do poszukiwania Boga w sercu, tam właśnie Go odnajdziesz.’ Wyrzekłszy to, odszedł. Następnego ranka był bardzo zdziwiony, gdy odwiedziłam go znowu mówiąc o działaniu, jakie wywarły jego słowa na moją duszę: były niczym strzała, która przebiła mi serce. Czułam przez moment głęboką ranę, którą wypełniła miłość i rozkosz – ranę tak słodką, że pragnęłam, by nie wyleczyła się nigdy. O Panie, byłeś w moim sercu, prosiłeś jedynie bym zwróciła się do niego, o mój powrót tak, bym mogła poczuć Twoją obecność. Boże nieskończony, byłeś tak blisko, ja zaś ganiając to tu, to tam nie mogłam Cię odnaleźć!’
Jak odnajdujesz Boga?
Jak często wychodzimy na zewnątrz, szukając Boga? Rozglądamy się za Nim na wyżynach i nizinach. Poszukujemy pośród natury, w kościele, pomiędzy ludźmi. Nie musimy nigdzie iść ani szukać poza nami samymi. Nieustannie czeka w naszym wnętrzu. Nie potrzebujemy Go odnajdywać, bo sam nas poszukuje. Musimy tylko się poddać, pozwolić odnaleźć.
Szukasz Boga? Desperacko próbujesz odnaleźć Go w twoim życiu?
Zatrzymaj się. Zerknij w głąb twego serca. Otwórz się, pozwól odszukać. Odnajdziesz Boga, gdy zaprzestaniesz poszukiwań i pojmiesz, że On sam cię szuka.
“Odnalezienie Boga to tak naprawdę pozwolenie na bycie odnalezionym; jako że nasze szukanie to zwyczajne poddanie się Jego poszukiwaniu ciebie.” - Harry Emerson Fosdick “Znaczenie modlitwy.”
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.