My
mum’s story: once upon a time there was a man who wouldn’t get
marry. All his brothers and sisters had their families, but E. was
still living with his mum. A widowed woman who lived in neighboring
village wanted to marry him; she asked his neighbor for help. One day
both of them, they went to talk to E.
He
was well known as a joker in the village. He did listen to his
neighbor, who explained him the profits of having a wife and said:
“See, I want to marry, but she seems too skinny to me!” They
started arguing and E. decided that he wants to see the weight of the
woman.
They
weighted her. “See? I told you she’s skinny!” – E. had said.
He never married. His mother died, leaving E. alone in a tiny little
hut. He started drinking, spending the rest of his life alone and
miserable. So the moral is: if Heaven is sending you a woman, don’t
check if she weights heavy :)
Opowieść
mojej mamy: dawno temu żył sobie człowiek, który nie chciał się
żenić. Jego bracia i siostry mieli rodziny, tylko E. mieszkał z
matką. Żyjąca w pobliskiej wiosce wdowa zapragnęła się za niego
wydać i poprosiła jego sąsiada o pomoc.
Pewnego
dnia oboje poszli rozmówić się z E. który był znany na wsi jako
żartowniś. E. wysłuchał sąsiada, który wychwalał zalety
posiadania żony i powiedział: „Chętnie bym się ożenił, ale
ona wydaje mi się za chuda!” Doszło do sprzeczki i E. zdecydował,
że chce zobaczyć wagę tej kobiety.
Zważono
ją. „Widzisz? Mówiłem, że jest za chuda!” – powiedział E.
który nigdy się nie ożenił. Jego matka zmarła, pozostawiając
samotnego go w malutkiej chatce. Mężczyzna zaczął pić; resztę
życia spędził w nędzy i samotności. Morał jest taki: jeżeli
niebiosa zsyłają ci kobietę, nie sprawdzaj, czy dużo waży:)
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.