I'm
one of those people who could easily forget multiplication table, but
will remember the scene from 15 years ago. In my student's days I was
going to the library in Chełm's House of Culture. Once I noticed a
middle-aged man; he was one of those social misfits: untidy clothes,
wild eyes, ruffle hair. He started talking to the librarian, when an
old lady opened the door.
Beata Bieniak photography |
„Do
not borrow a book to him! He's incapacitated!” - The woman shouted.
Everyone stared at the poor man who seemed frightened. „Why?” -
He asked, but the woman didn't bother talking to him. She (his
mother, I suppose) left the library; the poor man fallowed her. Old
woman seemed to very hard; I had no doubt that she liked to be „in
charge.”
Think
that since very young age the poor man had to obey her commands.
Maybe that's the reason of his tardiness? He simply wasn't allowed to
use his brain. „You're stupid, you're nobody!” - A child is
helpless when it comes to his parents and will accept all the cruel
words. I had the sensation that the mother „incapacitated” her
son a long before the authorities did and she liked the situation a
lot.
Należę
do ludzi, którzy zapomną tabliczkę mnożenia, ale zapamiętają
scenę sprzed 15 lat. W studenckich czasach chodziłam do biblioteki
w Chełmskim Domu Kultury. Pewnego razu zauważyłam mężczyznę w
średnim wieku; wyglądał na „nieprzystosowanego społecznie” -
niedbałe ubranie, rozbiegane oczy, rozwichrzone włosy. Rozmawiał z
bibliotekarką, gdy w drzwiach stanęła starsza pani.
„Nic
mu nie pożyczajcie! Jest ubezwłasnowolniony!” - krzyczała.
Wszyscy gapili się na biedaka, który zdawał się wystraszony.
„Dlaczego nie?” - pytał, lecz kobieta nie zwróciła na niego
uwagi. Staruszka (jego matka, jak sądzę) wyszła z biblioteki; syn
podążył za nią. Starsza pani wydawała się być twardą osobą;
z pewnością odpowiadało jej, że decydowała o wszystkim.
Myślę,
biedny syn przez całe życie musiał słuchać jej nakazów. Może
to powód jego opóźnienia? Zwyczajnie nie miał prawa używać
swego mózgu. „Ty głupku, jesteś nikim!” - dziecko jest
bezbronne, gdy chodzi o rodziców, i zaakceptuje wszystkie okrutne
słowa. Miałam wrażenie, że matka „ubezwłasnowolniła” syna
znacznie wcześniej, niż uczynił to sąd.
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.