My
uncle worked at cement factory. In the Communist era in Poland job
was literary seeking the people. Everyone had to have rubber stamp
“working” in his ID Card. If Militia noticed a group of men on
the street they could check if they are employed. If not – they
would take them to the closest works.
“We used to have some ‘unfree labourers’ in our factory!” – My uncle told me. “They would spend their time leaning on the shovel. If someone asked them what they were doing, they would show the rubber stamp. ‘Can’t you see? I’m ‘working’!” But the times have changed. My friend works in a small institute. Officialy there is four employers there, another two are informal.
One
of those people is being paid Invality Pension. Every year or so
special Committee has to check his health. Recently he had one
appointment: it went well. “I’m permanently incapable of work!”
– He said to his workmates. The Communism took away all strength
from healthy people while capitalism cured well the sick ones!
Mój
wujek pracował w cementowni. W czasach komunizmu praca dosłownie
szukała ludzi. Każdy musiał mieć pieczątkę „Pracujący” w
dowodzie. Jeśli milicja zauważyła grupę mężczyzn na ulicy,
mogła sprawdzić, czy są zatrudnieni, Jeżeli nie byli –
zabierano ich do najbliższego zakładu pracy.
„Mieliśmy
takich ‘robotników przymusowych’ w fabryce!” – opowiadał
wujek. „Spędzali czas oparci o łopaty. Jeśli ktoś zapytał, co
robią, pokazywali pieczątkę w dowodzie. ‘Nie widzisz? Jestem
‘Pracujący’!” Czasy jednak się zmieniły. Przyjaciel pracuje
w małym zakładzie. Oficjalnie zatrudnione są ok. 4 osoby, dwie
pracują “na czarno”.
Jedna
z nich pobiera rentę inwalidzką. Mniej więcej co rok specjalna
komisja sprawdza stan jego zdrowia. Ostatnio musiał się stawić;
wrócił zadowolony. „Jestem kompletnie niezdolny do pracy!” –
opowiadał kolegom z zakładu. Komunizm odbierał siłę zdrowym
ludziom, kapitalizm zaś skutecznie leczy chorych!
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.