Pages

Thursday, November 12, 2015

Every day-call/Codzienne wołanie

I just turned on my computer when I heard T.'s voice. “Danka!” - The old woman called. I came out on the balcony. “I just bought cicorium but I forgot about potatoes!” - She told me. T. likes chatting, I listened impatiently, my mind on other thing: my computer. Every day I spend about 1-1,5 hour on the Internet.
THE PHOTO FROM RIDI E CONDIVIDI

Writing a post takes me about 1 hour every three or four days. Controlling my email accounts takes 10 – 15 minutes daily. After doing it, I scroll through Facebook or read about the model who is painfully thin. You feel like there is something “to look forward” online. You're not wasting my time but waiting for something better to happen.

A brilliant message on email account, or super stuff to buy. Something you really have to know. The life seems nothing but daily routine while Internet seems to have it all. So instead of seeking “real” satisfaction we tend to perceive it online. But “A life that could have been but never was is effectively a wasted life.”

P.S. On the photo: I'll be like that after 30 years...

Właśnie włączyłam komputer, kiedy usłyszałam głos T. “Danka!” - wołała staruszka. Wyszłam na balkon. “Kupiłam cykorię, ale zapomniałam o ziemniakach!” - mówiła. Lubi gawędzić, słuchałam zniecierpliwiona, myśląc i czymś innym: o moim komputerze… Każdego dnia spędzam godzinę-półtorej w sieci. Pisanie posta zajmuje mi około godziny co trzy-cztery dni.

Sprawdzenie poczty 10-15 minut codziennie. Uporawszy się z tym, relaksuję się na Facebook lub czytam o modelce, która okropnie schudła. Ma się wrażenie, że w sieci jest to “coś”. Nie marnujesz czasu, lecz czekasz, aż to “coś” się wydarzy. Wspaniała wiadomość w poczcie mailowej, super oferta do kupienia.

Coś, co musisz koniecznie wiedzieć. Życie zdaje się być tylko codzienną rutyną, masz jednak wrażenie, że w Internecie jest wszystko. Zamiast więc szukać “prawdziwej” satysfakcji, dostarczasz jej sobie w sieci. Ale “Życie które mogło być, ale nie było, to faktycznie zmarnowane życie”.

P.S. Na zdjęciu: oto jaka będę za 30 lat...

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.