“When
my son was only small, I was so proud of him!” - Mrs. W. had said.
“I was sure that everyone was envy of me!” My mother used to
study in Zamość in the 1960s. She rented a room in Mr. and Mrs. W.
wooden home. The elderly couple was like a family to her. Every time
when their son was coming, Mrs. W. refused to see him.
She
told my mother why. They used to live in Volhynia and were testimony
to the massacres of Poles. Before World War II Volhynia was part of
Poland. In the years 1943-1944 Ukrainian Insurgent Army (UPA) carried
out ethnic cleansing. The actions resulted in about 60,000 Polish
deaths. Mrs.W.'s son joined a group of armed men.
They
were killing Ukrainians, taking revenge for deaths of Poles. He took
life of many people. The family of W. was lucky to survive, the war
was gone but never forgotten. The mother couldn't accept that her son
committed horrible crimes. One is raising children, but he doesn't
know what is waiting for them.
“Kiedy
mój syn był mały, byłam taka z niego dumna!” - opowiadała W.
“Myślałam, że wszyscy mi zazdroszczą!” Moja mama studiowała
w Zamościu w latach 60. Wynajmowała pokój w drewnianym domu
państwa W. Starsze małżeństwo było dla niej jak rodzina. Kiedy
odwiedzał ich syn, pani W. nie chciała go widzieć.
Powiedziała
mojej mamie, dlaczego. Mieszkali na Wołyniu i byli świadkami
masakry Polaków. Przed II wojną Wołyń stanowił część Polski.
W latach 1943-1944 Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) przeprowadzała
tam czystki etniczne, których wynikiem była śmierć około 60 tys.
Polaków. Syn pani W. dołączył do grupy uzbrojonych mężczyzn.
Zabijali
Ukraińców w odwecie za śmierć Polaków. Odebrał życie wielu
ludziom. Rodzina W. przetrwała, wojna skończyła się lecz nie
została zapomniana. Matka nie umiała zaakceptować, że jej syn
miał na sumieniu okropne zbrodnie. Człowiek wychowuje dzieci, ale
nie wie, co na nie czeka.
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.