Pages

Thursday, June 23, 2022

The best moment/Najlepszy moment

You could say that Pane e Pomodoro beach in Bari is composed of two parts. About a houndred meters from the shore a huge blocks are pilled, forming a breakwater. The sea is very shallow: the sand had build up a small beach. I go there a least once a day. Walking to a breakwater is quite exciting: the water is rising when the wind is blowing. I swim for half an hour or so: it’s my finest moment.

For the rest of the day, I’m quite sad and depressed. At the seaside I feel like a vampire, coming out of the coffin. It’s a good comparison: in fact, my ego is a spiritual parasite. You could say that I drain a lot of energy from myself. This is done by focusing on myself. I’m thinking incessantly: apparently my mind tries to avoid problems. Those existed in the past, or may arise in the future.

My deliberations stay outside the only place, where the problems don’t exist, which is present. This happens because my mind has a purpose: problem solving. To stay in business, it has to create it. I go trough life worrying or making myself guilty. „The little voice in our head that is the source of so much worry, self-doubt and anxiety is our ego-mind.” - I read. „The ego keeps us locked in our little bubble and separated from the world and the present moment.”

Można powiedzieć, że plaża Pane e Pomodoro w Bari składa się z dwóch części. Około sto metrów od brzegu ułożono wielkie bloki, tworzące falochron. Morze jest płytkie, piasek utworzył malutką plażę. Chodzę tam przynajmniej raz dziennie. Spacer w stronę falochronu jest emocjonujący, woda podnosi się, kiedy wieje wiatr. Pływam około pół godziny: to mój najlepszy moment.

Przez resztę dnia jestem dość smutna i przygnębiona. Nad morzem czuję się jak wampir, wychodzący z trumny. To dobre porównanie: w rzeczy samej moje ego to duchowy pasożyt. Można rzec, wysysam się z energii. Dzieje się to poprzez koncentrację na sobie. Rozmyślam bez przerwy, pozornie umysł stara się unikać problemów. Te istniały w przeszłości, albo mogą pojawić się w przyszłości.

Moje rozważania unikają jedynego miejsca, gdzie problemów nie ma, teraźniejszości. Dzieje się tak, ponieważ mój umysł ma cel: rozwiązywanie problemów. Nie chcąc wypaść z interesu, musi je kreować. Idę przez życie, martwiąc się albo czując winna. „Głosik w naszej głowie, który jest źródłem obaw, wątpliwości, niepokoju to nasz umysł-ego” – czytam. „Ego trzyma nas zamkniętych w bańce, odseparowanych od świata i chwili obecnej.”




No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.