Pages

Wednesday, May 29, 2013

La pasta



My mum worked, and my dad – no. When I was back from school, I asked my father if there is something hot and his answer was: “Why, there is good pasta!” I dreaded that answer. His receipt for “good pasta” was simple: he would fill the pan with milk, and throw some pasta. He was gone, leaving the pan to boil.

Io mangio e bevo Lucano

When he was back, on the top of the pan there was ALWAYS a layer of burned milk. In what was left from the milk drifted big ball of pasta, soft and burned as well. The only alternative for “good pasta” was “good rice” – the same receipt. I was eating it when really hungry – learning that the pasta (and rice) is two things to avoid if possible.

Living in Italy, one is surrounded by pasta. But eating “their” pasta I understood that it isn’t that bad at all. It’s cheap and easy to prepare. Any Italian housewife knows about 100 ways to make it. I’ve learn something about pasta and I know how to make one or two pasta dinners:) But if I’m cooking for me, I don’t do it. It’s not my last choice, but not the first one.

Moja mama pracowała, a tato nie. Gdy wracałam ze szkoły, pytałam go, czy jest coś gorącego, a on odpowiadał: „Jest dobry makaronik!” Obawiałam się tej odpowiedzi. Przepis był prosty: napełniał garnek mlekiem, wrzucał do niego makaron i wychodził, pozostawiając garnek na ogniu. Kiedy wracał, na dnie garnka ZAWSZE znajdowała się warstwa przypalonego mleka.

W tym co zostało z mleka, pływała kula makaronu, miękka i przypalona. Alternatywą dla „dobrego makaroniku” był „dobry ryżek” – ten sam przepis. Jadłam to, kiedy byłam bardzo głodna, ucząc się jednocześnie, że makaron (i ryż) to dwie rzeczy, których należy unikać, jeśli możliwe. Mieszkając we Włoszech, człowiek jest otoczony makaronem.

Jedząc ich „pastę” zrozumiałam, że nie jest taka zła. “La pasta” jest tania i łatwa w przygotowaniu. Każda włoska gosposia zna 100 sposobów na makaron. Ja również nauczyłam się kilku obiadów na jego bazie:) Jeżeli jednak gotuję dla siebie, nie robię makaronu. Nie jest to mój ostatni wybór, ale i nie pierwszy.

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.