Pages

Sunday, May 5, 2019

No passion/Żadnej pasji

Criticism can be difficult to take, but actually is a good thing! I have passion for drawing, but I never went to an art school. When you learn on your own you may keep doing mistakes, unless there is someone who can guide you away from bad practices! About two years ago I showed my husband one of my pencil-and-pen sketches. 
Źródło: internet

 “Do you like it?” - I asked. “Can't you see? You're wasting your time!”- He told me. It might have sounded rude… But actually it was the sort of feedback I needed. I wasn't progressing! “You told me that I can't?” - I thought. “I'll show you that I can!” Two years on I'm still learning, and he's positive that I can't draw.

The problem is that he won't tell me that! It's been a while that I feel like not moving forward. I'm working in one technique and another… And I don't like it somehow. “Can't you see? You're wasting your time!” - the cruel truth, isn't it? I lost motivation, and my husband doesn't even want to put me down anymore…

Krytycyzm – niełatwo go znieść, ale czasem może się przydać. Pasjonuje mnie rysunek, nie mam jednak za sobą szkoły artystycznej. Kiedy uczysz się samemu, uczysz się na błędach, chyba że znajdzie się ktoś, kto ci je pokaże. Ponad dwa lata temu pokazałam mężowi moje rysunki zrobione piórem i ołówkiem.

Podoba ci się?” - spytałam. “Nie widzisz, że marnujesz czas?” - powiedział. Brzmi nieładnie, ale wygląda na to, że właśnie tego było mi potrzeba. Dwa lata póżniej ciągle się uczę, on zaś jest przekonany, że nie umiem rysować. Problem w tym, że nie chce mu się tego mi powiedzieć!

Od pewnego czasu mam wrażenie, że utknęłam w miejscu. Próbuję tej czy innej techniki… Nie bardzo jednak mi się to wszystko podoba. “Nie widzisz, że marnujesz czas?” - okrutna prawda, czyż nie tak? Spraciłam motywację, a mężowi nie chce się mnie nawet zdołować...

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.