Pages

Sunday, March 8, 2020

Bari-Lublin: Amuchina

Many years ago I was on train going to Lublin. A young guy had talked about amazing Italian life. There is a job for everyone, he insisted, people after college earn really good money… Some 20 years later Italy faces low growth and unemployment, but it's still nice place to live. Italy is famous for its cuisine, the aura does spoil you.

Complaining because in January the temperature dropped to 10ºC is not strange for my friends. Italians can be pretty sensitive. Snow fell? The schools are closed. Heavy rains, or a big wind? The same. Coronavirus has fanned panic, obviously. The school are closed till 15th of March, maybe even longer… “The children from 0-6 years must not be admitted” - Declares library announcement.

I went there recently. “1 meter distance, please!” - The librarian with plastic gloves told me. A.'s boyfriend is still not leaving his Milano apartament. Luckily, there is supermarket delivery service. He has read three books, 1000 pages each. Amazon price of Amuchina has raised to 100 for the package of four pieces. The last news: closed churches. No Mass till April! 

Wiele lat temu jechałam pociągiem do Lublina. Jakiś chłopak rozprawiał o wspaniałym życiu włoskim. Praca dla wszystkich, ludzie po maturze zarabiają świetne pieniądze… Dwadzieścia lat później Włochy zmierzają się z bezrobociem, wzrost gospodarczy jest spowolniony, ale to nadaj miejsce do życia całkiem niezłe. Włochy słyną z dobrej kuchni, pogoda cię rozpieszcza.

Źródło: internet

Narzekanie, że w styczniu temperatura spadła do 10ºC to rzecz dla moich znajomych codzienna. Włosi są dość przewrażliwieni. Spadł śnieg? Zamykamy szkoły. Silny wiatr, obfite deczcze? Ta sama historia. Koronawirus podsyca panikę, rzecz jasna. Szkoła w Bari jest zamknięta do 15 marca, być może nawet dłużej… “Dzieci w wieku 0-6 lat nie mogą przebywać na terenie placówki” - głosi wywieszka w bibliotece.

Poszłam tam ostatnio. “Proszę zachować metrowy dystans!” - rzuciła bibliotekarka w plastikowych rękawiczkach. Chłopak A. nadal nie wychodzi z mieszkania w Mediolanie. Na szczęście supermarket dostarcza jedzenie do domu. Przeczytał trzy książki, po 1000 stron każda. Cena Amuchiny na Amazon wzrosła do 100 euro czteropak. Ostatnie wieści: kościoły zamknięte! Nie będzie mszy aż do kwietnia.



No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.