Sunday, October 1, 2023

Creative

There is no point in writing books that no one reads” – Polish writer Katarzyna Bonda insisted. I agree with this, but despite everything over the past years I continued my writing adventure. The question is why? Italians call it: climbing on the mirrors. It’s a metaphor for a desperate search for something in a vacuum. During my „unemployed years” in beautiful Italy I often had an impression that there was nothing to grab onto – so I had to make it up. It can be said that writing as a way of doing something worked quite well… Until now.

I’ve often talked about my struggling with writing, but it wasn’t until recently that I thought: “Does it make sense?” Still, my final conclusion about the matter is: “Yes it does.” The reason is very simple: it takes an effort. Creating a nice blog post is much more complicated, than the mindless “content consumption.” Personally, I’m definitely leaning toward the letter one. Right now, I’m like forcing myself to write. I keep checking the article, which I find stupid, but interesting: “Influencer’s violent reaction to ‘world sourest candy’ goes viral.” The young woman has 3 million followers on TikTok and one million on YouTube. Her new – viral video has already racked up 47 million views! What’s so cool about it? Well, the influencer was left with a seriously bad taste in her mouth, after she tasted so-called sourest candy.

Well, it’s not such a big deal to me… But actually, I’m wrong! A few days ago on my Facebook time line an inscription appeared: “This is how Saweetie eats her McDonald’s meal.” The American rapper did much less, to get some attention. “Getting creative, Saweetie puts fries inside her Big Mac, McNuggets on top of her fries, adds nuggets to her Big Mac to make a Chicken McNugget Sandwich” – I read. Very original! To finish, she adds sauce, just like everybody else… The whole story provides a strong proof to support my claim, that social media world is hungry of just ANYTHING. And that’s another reason to keep blogging!

Nie ma sensu pisać książek, których nikt nie czyta” – twierdzi pisarka Katarzyna Bonda. Zgadzam się z tym, pomimo wszystko jednak w ciągu ostatnich lat kontynuowałam autorską przygodę. Pytanie brzmi, dlaczego? Włosi nazywają to wspinaniem się na lustra… To metafora desperackiego poszukiwania czegoś w próżni. Tak właśnie się czułam podczas “bezrobotnych lat” w pięknej Italii… Często miałam wrażenie, że nie mam czego się chwycić – musiałam wiec to wymyślić. Można powiedzieć, że pisanie jako sposób na robienie czegoś sprawdzało się… Aż do teraz.

Często wspominam o borykaniu się z pisaniem, lecz dopiero w ostatnich czasach zadałam sobie pytanie: “Czy ma to sens?” Pomimo wszystko, w ostatecznym rachunku odpowiedź brzmi: “Tak!” Przyczyna jest prosta: cała rzecz wymaga wysiłku. Tworzenie porządnego wpisu jest bardziej skomplikowane, niż bezmyślna “konsumpcja treści.” Jeśli o mnie chodzi, zdecydowanie skłaniam się do tej drugiej! W tym momencie zmuszam się do pisania. Wciąż zerkam na artykuł, który wydaje się głupi, lecz ciekawy: “Gwałtowna reakcja influencerki na ‘najbardziej kwaśny cukierek świata’ staje się wiralna.” Ta młoda kobieta jest śledzona przez 3 miliony osób na TikTok i jeden milion na YouTube. Jej nowe słynne wideo zostało obejrzane przez 47 miliony osób. Co w nim takiego niezwykłego? Cukierek zjedzony przez influencerkę pozostawił jej przykry smak w ustach.

Jeśli o mnie chodzi, to nic wielkiego… Cóż, jestem w błędzie. Parę dni temu ujrzałam pośród wiadomości na Facebook taką informację: “Tak oto Saweetie je swój posiłek McDonald’s.” Amerykańska raperka zrobiła znacznie mniej, żeby przyciągnąć uwagę. “Będąc kreatywną, Saweetie umieszcza frytki w środku jej Big Maca, na wierzch kładzie McNuggets, dodaje kawałki kurczaka do Big Maca aby stworzyć kanapkę Chicken McNugget” – czytam. Bardzo orginalne! Na zakończenie, dodaje sos, jak wszyscy. Cała historia stanowi dowód na potwierdzenie mojej tezy, że świat serwisów społecznościowych jest głodny WSZYSTKIEGO. To kolejny dowód, by nadal pisać bloga!