Saturday, January 31, 2015

34.La donna cannone

The next La donna cannone illustration. The woman asks: "Have you seen weather-forecast? " The other one says: "No, in the evening I use cartoons to make my daughter eat her dinner. Yesterday I made pasta with rubbed zucchini and potatoes. You need…".

Kolejna ilustracja La donna cannone. Kobieta pyta: "Widziałaś prognozę pogody?" Druga odpowiada: "Nie, w porze kolacji włączam córce bajki żeby lepiej jadła. Wczoraj zrobiłam makaron z tartą cukinią i ziemniakami. Robi się tak…".


Wednesday, January 28, 2015

Groszek

Last summer in Poland I took my children to kids’ festival next to supermarket in my village (yes we have one!). The owners of Groszek organized chalk drawings and other attractions. A woman was dealing the leaflets among the mothers. We started chatting: she told me about the courses for the adults and informed about care-assistant training. 
 
 “It’s very popular! Once done, you’ll find a job abroad!” – She said. I told her that I did care assistant job in England. “It was all right but still it’s sad one cannot find a job in Poland!” – I said. I told her about my uncle: he worked at cement factory. Once it was sold to private employer, he fired almost all staff. My uncle’s son had to go to Ireland.

The woman wouldn’t agree with me. “Poles were were lazy, that’s why all the factories had to close!” – She said. I noticed that English are praising Polish employers, but she wouldn’t listen and left. I observed her while invited someone to her courses thinking that I’m becoming like my dad. Also he would always talk about politics and loved arguments.

Zeszłego lata w Polsce zabrałam dzieci na festyn koło supermarketu w mojej wiosce (tak, mamy jeden!). Właściciele zorganizowali rysowanie kredą i inne atrakcje. Jakaś pani roznosiła ulotki między mamami. Zaczęłyśmy rozmawiać: opowiedziała mi o kursach dla dorosłych i poinformowała o szkoleniu na opiekuna osób starszych.

Jest bardzo popularny, bo zapewnia pracę za granicą!” – powiedziała. Wspomniałam, że pracowałam jako opiekun w Anglii. „Lubiłam to, szkoda jednak, że człowiek nie może znaleźć zajęcia w Polsce!” – rzekłam. Opowiedziałam o moim wujku: pracował w cementowni. Kiedy dostała się w prywatne ręce, nowy właściciel prawie wszystkich zwolnił. Syn wujka musiał jechać do Irlandii.

Kobieta nie zgodziła się ze mną. „Polacy się lenili, dlatego zamknięto fabryki!” – oznajmiła. Zauważyłam, że Anglicy chwalą polskich pracowników, ale nie chciała słuchać i odeszła. Patrzyłam, jak zachęca kogoś do swoich kursów, myślałam, że robię się podobna do ojca. Też zawsze rozmawiał o polityce i uwielbiał się kłócić.

Saturday, January 24, 2015

33.La donna cannone


The next La donna cannone: “A whale”. The man says: “Look such a whale! Shall we find a new mummy?” 

Kolejna La donna cannone: “Wieloryb.”. Mężczyzna mówi: “Patrz, jaki wieloryb! Znajdziemy nową mamę?”



Wednesday, January 21, 2015

Empty/Pusty

For a pessimist I’m quite optimist. Even if I’m sad I won’t show it to the people. I know that everyone thinks about himself – generally people don’t care about the others. Back in 2000 I was really down for my personal reason. I had a friend at the moment: we were not really close, but I liked hanging around with her. I never told M. that I was unhappy.
 
Once she introduced me to a friend: he was quite a character. He had just left monastery but not theological study. He invited us to come over: his room looked just like monastic cell. There was nothing but small bed and books. I saw them everywhere on the floor. I took a look: it seemed that it was all about Armageddon and other serious things.

We were chatting; at some time I had to go to the toilet. When we left his place, M. told me: “See, he must be really crazy! Guess what he told me? Look after your friend, she’s really unhappy!” – She said. I was really impressed. One will see the word for what it is if he can forget about himself, become pure and empty.

Jak na pesymistę, jestem prawdziwym optymistą. Nawet, jeśli jestem smutna, nie pokazuję tego: wiem, że każdy myśli o sobie. Zasadniczo ludzie nie interesują się innymi. W roku 2000 byłam bardzo przygnębiona z powodów osobistych. Kolegowałam się wtedy z M. Nie była to wielka przyjaźń, ale lubiłam się z nią włóczyć.

Pewnego razu przedstawiła mnie znajomemu: niezły był z niego dziwak. Właśnie odszedł zakonu, lecz nie zaniechał studiów teologicznych. Zaprosił nas do siebie: jego pokój wyglądał jak cela zakonna. Było tam tylko łóżko i książki: piętrzyły się dookoła na podłodze. Rzuciłam okiem: wyglądało na to, że traktują o końcu świata i innych poważnych sprawach.

Rozmawialiśmy, w pewnym momencie wyszłam do toalety. Kiedy opuściłyśmy jego mieszkanie, M. rzekła: „On musi mieć świra! Wiesz, co mi powiedział? Uważaj na swoją przyjaciółkę, jest bardzo nieszczęśliwa!”. Zrobiło to na mnie wrażenie. Człowiek zobaczy świat takim, jakim jest, jeśli zapomni o sobie. Stanie się pusty, czysty.

Friday, January 16, 2015

Archie Christie

The mother of M. calls her „golden daughter.” Disabled L. lives with M. who is looking after her. She used to work before but her employer wasn’t honest person. M. left her job and is not seeking for something else. She’s dedicating her time to L. with whom she was living her whole life. The relatives of M. call her “povera,” poor thing. 
 
She’s never married and has no children – a real disaster in a small place where she lives. M. wouldn’t complain she’s a lovely person with great personality. She sacrificated her own life for a mother: she loves her dearly. The story reminded me of Agatha’s Christie first husband. Archibald decided to leave her foe a younger woman.

The writer wasn’t happy with it but he wouldn’t change his mind. “I’m sorry Agatha but someone has to suffer!” – He told her. Think he was right: you simply can’t please everyone. Sometimes the choice is: save someone and make ourselves unhappy or make someone cry. M. decided to give up on her happiness. Bless her!

Matka M. nazywa ją „złota córka.” Niepełnosprawna L. mieszka z M. która się nią opiekuje. Wcześniej pracowała, lecz pracodawca nie był uczciwym człowiekiem. M. zwolniła się i nie szuka niczego innego. Poświęca swój czas L. z którą mieszka przez całe życie. Krewni M. nazywają ją “povera,” biedna.

Nie wyszła za mąż i nie ma dzieci – prawdziwa porażka w jej małej miejscowości. M. nie narzeka, jest uroczą osobą i ma wspaniały charakter. Poświęciła się matce, bardzo ją kocha. Historia M. przypomniała mi męża Agathy Christie. Archibald zdecydował się ją porzucić dla młodszej kobiety.

Pisarka nie była zadowolona, lecz mąż nie zmienił zdania. „Przykro mi, Agato, lecz ktoś musi cierpieć!” – powiedział. Myślę, że miał rację: nie można zadowolić każdego. Czasami trzeba wybrać pomiędzy uratowaniem kogoś i unieszczęśliwieniem siebie samego lub skazaniem go na cierpienie. M. poświęciła swoje szczęście. Chwała jej za to.

Tuesday, January 13, 2015

32.La donna cannone


Instead of writing new post: another real-life illustration. The woman says: "See, I did what you told me. First I soaked Pandistella biscuits with milk, and then smeared it with cream left-overs. It was nice!" The other one says: "I told you it taste nice!".

Zamiast pisać post - kolejna ilustracja z życia wzięta. Kobieta mówi: "Wiesz, zrobiłam jak radziłaś. Zmoczyłam ciastka Pandistelle w mleku i przełożyłam kremem, jaki mi został. Dobre było!" Druga odpowiada: "Mówiłam ci, że będzie dobre!".

Friday, January 9, 2015

Facebook Translate

I noticed that guy about one year ago. Young, slim and dark-haired he walked with a girl and a pram. The woman looked teenager to me; she never spoke a word. They had lovely baby son. Someone told me that A. was trouble: he would go to jail every one and then. One day I was going somewhere with my husband; we noticed him on the road and decided to give him a lift.
 
A. was very chatty. We heard that his young wife was a German girl. He met her couple of years before in Germany. They quickly got together despite she couldn’t speak Italian and he knew hardly any German. I was surprised to hear that they were using Facebook Translate since. Communication problems didn’t stop them from having a baby and getting married.

A. wanted to live in Italy; his wife agreed to give it a try. He told us that she went to visit her mother and would be back after a couple of weeks. She never did: I never saw her and their baby again. When the summer arrived, A. would drive his old motorbike, showing tattoos on his slim arms and legs. After some time also he was gone.

Zauważyłam go około roku temu. Młody, ciemnowłosy i szczupły spacerował z dziewczyną i wózkiem. Dziewczyna wyglądała na nastolatkę, nigdy nic nie mówiła. Mieli uroczego synka. Ktoś mi powiedział, że A. miał problemy i czasem siedział w więzieniu. Pewnego dnia jechałam gdzieś z mężem, zobaczyliśmy go na drodze i zdecydowaliśmy się podwieźć.

A. był bardzo rozmowny. Dowiedzieliśmy się, że jego młoda żona była Niemką. Poznali się parę lat temu w Niemczech. Szybko między nimi zaiskrzyło, pomimo że A. nie znał niemieckiego, a ona włoskiego. Zaskoczyło mnie, że zawsze używali Facebook Translate. Problemy z komunikacją nie przeszkodziły im w poczęciu dziecka i ślubie.

A. chciał mieszkać we Włoszech; żona zdecydowała się spróbować. Powiedział nam, że pojechała odwiedzić matkę i wróci za parę tygodni. Nie wróciła: nie zobaczyłam już jej ani dziecka. Kiedy nadeszło lato, A. jeździł na starym motocyklu, pokazując tatuaże na szczupłych rękach i nogach. W końcu znikł i on.