Christmas
time is coming. One would go to work and then worry a lot if he could
manage to spend a bit more… But it’s not so obvious. Closer
Magazine:
Jobless mum: „I’m splashing £2k of my benefits on Christmas
gifts!” Young mother from London is unemployed and single with two
young kids.
The photo from: http://lifestyle.one/ |
She
claims £15,480 a year in benefits and says that she’d be a fool to
get a job, as it would actually leave her worse off. She’s got time
for her kids – and no money trouble. Another article: “Freegan
eater ‘I get my Christmas feast from the bin!”.
Natasha
is a “Freegan” – an anti-consumerist who disagrees with society
throwing away useable items. To get the food for her Christmas, she
would be rooting through bins near her Cardiff home. Natasha is
looking for discarded produce every night and their fridge is always
full. Maybe we don't have to work after all! (at least not in the UK)
Nadchodzą
Święta. Człowiek pracuje i niepokoi się, czy może sobie pozwolić
na wydać nieco więcej… Nie zawsze jednak. Closer
Magazine: “Bezrobotna mama: wydaję dwa tysiące funtów z
moich zasiłków na prezenty!” Oto młoda matka z Londynu jest
bezrobotna i samotnie wychowuje dwoje dzieci.
Otrzymuje
15,480 tysięcy funtów rocznie i mówi, że musiałaby być głupia,
żeby znaleźć pracę, która dałaby jej znacznie mniejsze dochody.
Żyje na przyzwoitym poziomie, ma czas dla dzieci – i żadnych
problemów finansowych. Następny artykuł: “Freeganista:
Wydostaję moje świąteczne dania z kubła na śmieci!”.
Natasha
jest freeganistą – anty konsumpcjonistą, nie zgadza się ze
społeczeństwem, które wyrzuca dobre produkty. Aby zdobyć jedzenie
na Święta, przeszuka kosze na śmieci w okolicy jej domu. Co
wieczór wychodzi na poszukiwanie wyrzuconych produktów i jej
lodówka jest zawsze pełna. Może wcale nie trzeba pracować (w
każdym razie nie w Anglii).
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.