Saturday, August 10, 2019

What you need/Czego ci trzeba

I worked in the learning disability sector in London ten years ago. I remember the man man who loved eating. One funny female career every morning would ask him: “What would you like for breakfast, dear?” He was very quick to say: “Bacon and eggs! Some cheese please.” She was good for a laugh. “You are on diet, love! You will only have some cereals with skimmed milk...”
Źródło: internet

Sometimes I do feel like the poor guy. We went to Poland for a few weeks, and it was lovely. All the green, so different from grey Bari, where parks seems to be not important. I don't really like Italian summer, it makes you tired. Basically you need to hide at home the whole day, and pull down the blinds. In Poland is much different.

Even if it's hot you can always go outside. I would often go on bike at 3pm, something unthinkable in Italy. I talked about it with J. “You live in a beautiful country! People will pay a lot of money to spend summer in Italy.” - He told me. “Yeah but it's been years I'm inviting you to come!” - I noticed. “I get there!” - He said. “Sometimes…”

Pracowałam z niepełnosprawnymi umysłowo w Londynie dziesięć lat temu. Pamiętam człowieka który uwielbiał jeść. Pewna dowcipna opiekunka pytała go każdego rana: “Co byś zjadł na śniadanko, mój drogi?” Odpowiadał bardzo szybko: “Jajka na bekonie! Ser poproszę!” Lubiła sobie pośmiać. “Jesteś na diecie, skarbeczku! Dostaniesz tylko płatki z chudym mleczkiem…”

Czasami czuję się jak ten biedaczysko. Pojechaliśmy do Polski na parę tygodni, było wspaniale. Cała ta zieleń, tak różna od szarej Bari, gdzie parki zdają się być nieważne. Nie bardzo lubię włoskie lato, które bardzo męczy. W zasadzie trzeba cały dzień kryć się w domu, zapuścić żaluzje. W Polsce jest inaczej.

Nawet kiedy jest gorąco można zawsze wyjść na dwór. Często jeździłam rowerem koło trzeciej po południu, nie do pomyślenia we Włoszech. Rozmawiałam o tym z J. “Mieszkasz w pięknym kraju! Ludzie płacą masę pieniędzy, żeby spędzić lato we Włoszech” - powiedział. “Tak ale od lat cię tutaj zapraszam” - zauważyłam. “Przyjadę” - odparł. “Kiedyś...”




No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.