People with Avoidant Personality Disorder have an intense fear of being judged and criticised. It’s like the fear of rejection seems to be the most important thing in social contacts. An example: the small house I’m living in Poland is sort of temporary, and needs to be revised. The biggest problem is electricity: it’s connected to my brother’s house. It’s been a long time that my sister-in-law asked me to detach myself, but I never did it. I hate handling official matter, and avoid it if I can. Still, it become a problem: it happened many times during my stay in Poland that the light went off in my home, and my brothers as well.
He kept ask me to set up my own electricity meter, which I never did so far. In consequence, our relations deteriorated… People with Avoidant Personality Disorder struggle with low self-esteem, but they doubting in their own value is often the effect of their own activities… Or their lack, like in my case. I had a lot of time to fix the problem, but I never did… It’s like I was acting against my own interest. I’m hardly a positive person: when I make a mistake, I find it hard to forgive myself, and I tend to focus on the bad things… I’m wrong, clearly. The future belongs to a people like the famous Martian who creates a garden in the another planet…
“Each day I go outside, and look at the endless horizon, because I can!” - He wrote. He wouldn’t leave unfinished business, and he was right! I left my Polish house with the electricity problem, and the chimney that becomes blocked (it needs sweeping) and went to Italy. It’s nice and warm: each day about 15 – 20 ° C but I don’t feel any better… The difference between the brave Martian and myself is self-love. Well, at least I’m trying to understand the problem, and that’s why also I “posso amare me stessa.”
Ludzie z osobowością unikową odczuwają lęk przed osądem i krytyką. Jest tak, jakby obawa przed odrzuceniem była najważniejsza w kontaktach społecznych. Mały przykład: domek w którym mieszkam w Polsce jest dość prowizoryczny i powinien być zmodernizowany. Największy problem to elektryczność, która podłączona jest do domu brata. Od bardzo dawna jego żona prosiła mnie, żebym się odłączyła, ale nie zrobiłam tego. Nienawidzę spraw urzędowych, unikam ich jak mogę. Cała sprawa przekształciła się w problem, wiele razy podczas mojego pobytu w Polsce gasło światło w moim domu, jak również brata.
Prosił mnie, żebym założyła własny licznik, czego dotąd nie zrobiłam. W konsekwencji nasze stosunki się pogorszyły… Ludzie z osobowością unikową borykają się z niską samooceną, jest ona jednak wynikiem ich działań, czy raczej ich braku, jak w moim przypadku. Miałam dużo czasu, żeby rozwiązać problem, nie zrobiłam tego jednak. Działam przeciwko sobie. Nie jestem pozytywną osobą, kiedy popełniam błąd, trudno mi sobie wybaczyć, koncentruję się na złych rzeczach… Mylę się, rzecz jasna. Przyszłość należy do ludzi jak słynny Marsjanin, który stworzył ogród na obcej planecie.
“Każdego dnia wychodzę i patrzę na bezkresny horyzont, ponieważ mogę to zrobić” – pisał. Nie zostawiał niedokończonych spraw i miał rację! Opuściłam mój polski dom z problemem prądu i kominem, który się zablokował (trzeba go przeczyścić) i przyjechałam do Włoch. Jest przyjemnie i ciepło, każdego dnia 15 – 20 ° C ale nie czuję się lepiej… Różnica pomiędzy mną a dzielnym Marsjaninem to miłość własna. Cóż, przynajmniej staram się zrozumieć problem i dlatego “posso amare me stessa.”
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.