„Please
add my special badge of my daughter weeping” - Wrote the mother.
She's „documenting” the avventures with two children on her blog
and posting films on her YouTube channel. She has also made videos
for brands like McDonalds. Millions of perfect/bad/desperate/happy
stay-at-home mothers write about their family lives. Some of them are
making money from their blog.
“If
you're going to try, go all the way. Otherwise, don't even
start”(Charles Bukowski). Josi
Denise, the author of American Mama was good in the sponsor game.
She was writing about company's product and was paid $700 to $1,500 a
post. Josi became an established „influencer”, she had huge
following… and „killed” her blog.
In
a post Dear
mummy blogger she called constantly writing about baby's
milestones or marriage bliss „pure bullshit”. Janice decided that
the money isn't the most important thing and has no regrets. „If
the kids and I were having a great time, I didn’t need to Instagram
it.” - She says. No more family photos with company logo in the
frame for her.
„Dodaj
specjalny gadżet mojej pochlipującej córki” - napisała
blogerka. „Dokumentuje” przygodę z dziećmi na blogu, umieszcza
rodzinne filmy na kanale You Tube. Nagrała wideo dla koncernów jak
McDonalds. Miliony
doskonałych/niedoskonałych/szczęśliwych/zdesperowanych
niepracujących kobiet pisze o rodzinie. Wiele z nich zarabia na
blogu pieniądze.
„Jeżeli
już o coś zabiegasz, idź na całego, w przeciwnym razie nawet nie
zaczynaj” (Charles Bukowski). Josi
Denise, autorka American Mama była dobra w sponsorowanej grze.
Pisała o produktach różnych marek i
otrzymywała od 700 do 1500 dolarów za post. Została uznana za
osobę „wpływową”, miała rzeszę śledzących… i „zabiła”
swój blog.
W
poście Droga
blogująca mamo nazwała nieustanne pisanie o krokach milowych
niemowlaka lub szczęściu małżeńskim „zwykłym gównem”. Josi
zdecydowała, że pieniądze nie są najważniejsze i nie żałuje
niczego. „Jeśli dobrze bawiłam się z dziećmi, nie muszę
upowszechniać tego na Instagramie” - pisze. Nie robi zdjęć
rodzinnych tak, żeby uwiecznić też logo jakiejś firmy.
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.