We
met A. back in 2009. Born in Napoli he lived in London for 30 years.
A. worked in the hospital and was getting married. He was typical
Southern Italian macho. “There was something I didn’t like in
her!” – Revealed. talking about his fiancé, Italian woman in his
age. “I told her to change lipstick, buy smaller glasses, and cut
the hair off. In the end, I told her to lose some weight – and only
then I fancied her!”.
Italians
are devoted when it comes to their families; for many years A. was
helping his relatives, who were coming to London. He invited us for a
dinner once; the bill was about 80 pounds. Instead of paying, he had
a chat with the owner of the restaurant (his cousin). “He made me
pay only for wine: his nephew is living at mine. I’m getting him a
job!” – He told us.
Once
we went to visit A.; his flat was full of towels and bed sheets from
the hospital. He insisted to give us something and we agreed in the
end. Big mistake: after my daughter was born, a midwife was coming to
ours. Once she noticed a big towel from the hospital :) According to
Italian custom, we had to invite A. for a dinner. We wanted to but it
took us too much time and A. got offended. Italians!
Poznaliśmy
A. w 2009 r. Pochodził z Neapolu i mieszkał w Londynie od 30 lat.
Pracował w szpitalu i miał się żenić. A. był typowym macho z
Południa. "Coś mi się w niej nie podobało!" –
opowiadał o narzeczonej, Włoszce w jego wieku. "Powiedziałem,
żeby zmieniła szminkę, kupiła mniejsze okulary, obcięła włosy…
Na koniec kazałem schudnąć – dopiero wtedy mi się podobała!".
Włosi
są bardzo rodzinni; A. przez wiele lat pomagał swoim kuzynom,
którzy przyjeżdżali do Londynu. Pewnego razu zaprosił nas na
obiad; rachunek wynosił około 80 funtów. Zamiast płacić, A.
porozmawiał z właścicielem restauracji (swoim kuzynem). „Kazał
mi zapłacić tylko za wino. Jego bratanek mieszka u mnie: szukam mu
roboty!” – powiedział.