Apparently
I was a very high energy child when I was small. When I was five my
grandmother taught me how to read, since then I changed completely. I
had become shy and quiet kid since I developed habit of reading.
While still at primary school I was going to the library every day or
so. I was fascinated by books, nothing compared to them.
I'd
rather spend my time with them than with kids in my age. In the high
school I was a loner and single – but I didn't care as long as I
had my books. I was reading less, mostly 19th century
authors. In the university for the first time I felt sort of fed up
with books. At the age of 25 I stopped reading and never missed it
since.
Unfortunately
for me, I started writing. So there I am, chasing after the
publishers and making fool of myself. And maybe, just maybe if my
grandmother Bronisława wouldn't taught me how to read at age 5 I
could be a happy dentist now (and I would have a lot of fun in the
high school).
Zdaje
się, że nie brakowało mi energii we wczesnym dzieciństwie. Kiedy
miałam 5 lat, babka nauczyła mnie czytać. Kompletnie się wtedy
zmieniłam. Stałam się spokojna i nieśmiała odkąd przywykłam do
czytania. W podstawówce chodziłam do biblioteki codziennie (lub
prawie). Książki mnie fascynowały, nic nie mogło się z nimi
równać.
Wolałam
spędzać czas z nimi, niż z dziećmi w moim wieku. W liceum nie
miałam chłopaka, byłam samotnikiem – ale kogo to obchodziło,
otaczały mnie książki. Czytałam mniej, głównie klasyków XIX w.
Na studiach po raz pierwszy poczułam, że mam dosyć książek.
Przestałam czytać w wieku 25 lat i nigdy mi tego nie brakowało.
Pechowo
jednak zaczęłam pisać – i tak oto znalazłam się w punkcie, że
uganiam się za wydawcami,wychodząc na głupiego. A kto wie, być
może gdyby babka Bronisława nie nauczyła mnie czytać, gdy miałam
5 lat byłabym dziś zadowoloną z życia dentystką (i zabawiła się
nieźle w czasach ogólniaka).