They say that poverty builds character, but it's kind of hard to appreciate it! Most people start complaining about it. I did, at the beginning of our life in Italy. I was unemployed, and my husband was trying to work online… He didn't earn enough, though. For a year of so, I revealed my disappointment to a Polish friend. She was passing on the news, and one word leads to another in the village… It turned out that my husband gained “fame” that represented him as a slugger. “Bloody Italian!” - Someone said to my mother. “He can sit on his ass, and your daughter has to do double duty!” It was funny. On the picture: “Fu*king nothing I won't do!”
Mówią, że bieda hartuje charakter, ale dość trudno ją doceniać! Większość ludzi narzeka… Też tak robiłam, na początku życia we Włoszech. Nie miałąm zajęcia, mąż próbował zarabiać przez internet… Nie wychodziło mu dobrze. Przez rok mniej więcej żaliłam się pewnej znajomej w Polsce. Przekazywała dalej informacje a na wsi, jak to mówią, od słowa do słowa… Okazało się, że mąż dorobił się “sławy” niezłego obiboka. “Cholera z Włochem!” - powiedział ktoś mojej mamie. “Siedzi na dupie a pani córka musi harować!” Było to śmieszne. Na obrazku: “Ni chu*a nie zrobię!”
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.