“My blog had a lot of views today: a sign that someone is reading is my stuff” – I wrote some time ago. Well I was so wrong! The truth is that “a lot of views” was probably just an honest mistake - not a normal trend, but a weird thing regarding my website. It hasn’t been frequented by the “traditional” audience: Google bots visited the site, and that’s all… Is there anyone who can tell me why? Of course it is: Internet is full of answers to the question: “Why nobody is reading my blog.”
One of my favourite tips is: “Stop doing the same thing that’sbrought zero results.” All clear! Like they say, if you do what you’ve always done, you’ll get what you’ve always gotten. What I’m doing, is: not posting almost any photos of myself. That’s wrong, because pictures are the first thing that people would notice… From today on, I’m going to pay more attention on the images I’m using on my blog. Having said that, let’s move on to another point, the most important: the content of my posts. I mean, did I ever consider something called “blogging niche”? Well the answer is: no.
That’s wrong, again! I’m writing a bit about this, a bit about that… And the number of views is very low. So from now on, I’ll have to fix it, and be more specific. I want to write about something I truly love… Which is food. Another objection? You don’t promote your content… True: I almost never do that. Again, a slight adjustment should be done. I’m going to join some Facebook groups, and share the link to my post… I’m going to build a brand new blog, let’s see where it takes us!
“Mój blog miał dzisiaj wiele wyświetleń: to znak, że mam swoich czytelników” – napisałam jakiś czas temu. Cóż, byłam w błędzie! Prawda jest taka, że “wiele wyświetleń” było prawdopodobnie zwykłą omyłką – nie normalnym trendem, lecz dziwną tendencją na mojej stronie. Nie była ona odwiedzana przez “tradycyjnych” czytelników: odwiedziły ją tak zwane “Google bots” i tyle… Czy ktoś może mi powiedzieć, dlaczego tak się dzieje? Oczywiście, że tak: Internet jest pełen odpowiedzi na pytanie “Czemu nikt nie czyta mojego bloga.” Jedna z moich ulubionych porad brzmi:
“Przestań robić te same rzeczy, które przyniosły zero rezultatów.” Wszystko jasne! Jak mówią, jesli robisz to, co robiłeś wcześniej, otrzymasz to co zawsze. Moje działania wyglądają tak: nie publikuję żadnych własnych zdjęć. To bład, bo obrazki są pierwszą rzeczą, na jaką ludzie zwracają uwagę. Od dzisiaj będę zwracała większą uwagę na to, co umieszczam na blogu. Powiedziawszy to, przejdźmy do kolejnego punktu, najważniejszego: zawartości wpisów. Chce przez to powiedzieć – czy kiedykolwiek wzięłam pod uwagę coś zwanego “blogową niszą”? Odpowiedź brzmi – nie.
To kolejna omyłka! Piszę trochę o tym, trochę o czymś innym… Uzyskując małą ilość wyświetleń. Zamierzam to naprawić i być bardziej precyzyjną – chcę pisac o tym, co szczerze kocham, czyli o jedzeniu. Następny zarzut? Nie promujesz zwoich treści… Prawda: nie robię tego prawie nigdy. Znowu, należy wprowadzić małą poprawkę. Mam zamiar dołączyć do grup na Facebook i dzielić się linkiem do mojego wpisu… Chcę stworzyć całkiem nowy blog, zobaczymy co z tego wyniknie!
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.