Back
in 2007 I worked as a career in Street; one a resident recalled me
that his grandson is travelling the world. “He can afford it: he’s
got very good job! He’s teaching.” – G. told me. Once again I
felt British superiority. In my country one could hardly call
teacher’s job “good one.” In a first place it’s difficult to
find.
“Would
you like to go back to work once your kids get older?” – I asked.
“I don’t really like cleaning jobs!” – A. told me. I was
shocked: she thinks that cleaning job is her only alternative! A. and
her husband don’t want to leave their native Basilicata. I agree
that money is not most important. But it’s nice to know that in
some places places your diploma could give you a good job!
W
2007 roku pracowałam jako opiekun w Street; pewien rezydent
opowiadał, że jego wnuk podróżuje po świecie. „Może sobie na
to pozwolić: ma dobrą pracę! Uczy w szkole.” – powiedział. Po
raz kolejny poczułam wyższość Brytyjczyków. W moim kraju trudno
jest nazwać pracę nauczyciela „dobrą.” Po pierwsze, niełatwo
ją znaleźć.
Dostać
pracę w szkole w mieście takim jak Chełm (prawie 70 000
mieszkańców) graniczy z cudem. Pensja na początku – jest bardzo
niska. Na pewno nie wystarcza na dalekie podróże. Mieszkając we
Włoszech widzę te same problemy. A. ma doktorat, przez wiele lat
pracowała na uniwersytecie (zawsze na umowę zlecenie).
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.