I
lost few pounds recently. I’m certainly proud of myself – after
some five years I’ve lost the “baby weight”. We went to a
festival some time ago. I noticed young mother dancing with her
children. She was much bigger than me but she didn’t seem to worry
about the extra weight. My friend Patrycja
posted this photo on her fb page.
“I
want to tell you something.” – She wrote. “I'm not pregnant but
love my belly and body the way it is. I’m working on it but it’s
nobody’s business that I’m ‘fat'.
I’m positive that if someone loves/hates/likes/despises or respects
me it’s not because of the way I look but for who I am”.
Sometimes
extra weight is literally ruining woman’s life. Being “fat” can
become an obsession. Nothing can stops you from comparing yourself
with every skinny girl… Why? Patrycja is right – if someone
really loves you, it’s not because of your fat/slim bottom. And if
he does he’s clearly not the right one.
Straciłam
ostatnio parę kilo – rzecz jasna jestem z siebie dumna. Po jakichś
pięciu latach zrzuciłam wreszcie „ciążową” nadwagę.
Poszliśmy na festyn jakiś czas temu. Zauważyłam młodą matkę,
tańczącą ze swoimi dziećmi. Była znacznie grubsza ode mnie ale
nie sprawiała wrażenia, że przejmuje się swoją nadwagą. Moja
znajoma Patrycja umieściła to zdjęcie na swojej stronie fb.
“Chcę
wam coś powiedzieć.” – napisała. „Nie jestem w ciąży, ale
kocham swój brzuch i cale ciało takie, jakie jest. Pracuję nad
nim. Ale nikomu nic do tego, że jestem ‘gruba.' I tak wychodzę z
założenia, że jak ktoś mnie kocha/nienawidzi/lubi/gardzi
mną/szanuje/nie szanuje to nie dlatego, jak wyglądam, ale jaka
jestem”.
Czasami
nadwaga rujnuje życie kobiety. Bycie “grubą” może stać się
obsesją. Nikt nie może cię powstrzymać od porównywania się z
każdą szczupłą dziewczyną… Dlaczego? Patrycja ma rację –
jeśli ktoś cię naprawdę kocha, to nie za względu na
gruby/szczupły tyłek. A jeśli tak, to nie jest z pewnością tym
właściwym.
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.