“Mamma
italiana” is all about perfection, and accepting woman's role
defined in terms of self-sacrifice… Our
widowed neighbor is famous for talking all the time about her
sons, despite they won't visit. V. was strong, and for a long time
she didn't take it. Recently things are getting worse. I went to
visit her with G.
She
would even announce it in the newspaper, in the box: “Matrimonial.”
I saw her some time ago, wearing a big hat, and walking arm in arm
with a man to their expensive car. Her daughters live far away, but
K. is all right anyway. Also I put my faith in my children, husband and
mozzarella… “Never make someone a priority when all you are to
them is an option” (Maya Angelou).
“Mamma
italiana” to czysta doskonałość, akceptacja żeńskiej roli w
kategoriach samopoświęcenia… Nasza
owdowiała sąsiadka słynie z mówienia bez przerwy o synach,
choć jej nie chcą odwiedzać. V. była silna, nie poddawała się
przez długi okres. Ostatnio sprawy zaczęły wyglądać znacznie gorzej.
Poszłam odwiedzić ją z G.
Staruszka
rozmawiała ze zdjęciem męża, gotowała dla rodziny, która
zostawiła ją samą na święta. Odór gnijącego mięsa i
mozzarelli był wszędzie. Przypomniała mi się K. Doskonała to ona nie była. Osądzano ją, bo porzuciła znęcającego się męża,
zamiast cierpieć dla dobra dzieci. Mogła chociaż się dla nich
poświęcić, ale gdzie tam! K. chciała faceta.
Ogłaszała
się nawet w gazecie, rubryka: “Matrymonialne.” Spotkałam ją
jakiś czas temu, nosiła wielki kapelusz, pod rękę wiodła mężczyznę do ich auta drogiego. Córki mieszkają daleko, K.
jednak jak najlepiej się miewa. Ja też złożyłam swoją wiarę w
męża, dzieci, mozzarellę… “Nigdy nie dawaj priorytetu komuś,
dla kogo jesteś tylko opcją” (Maya Angelou).
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.