Monday, July 11, 2022

Fabbricante di lacrime

Those who have been reading me must have noticed that I paint myself in sad colours. I realise that it’s only point of view: in reality I’ve always had exactly what I needed. Still, I can repeat after Carly Simon: „Suffering was the only thing that made me feel I was alive.” Just like in the book my daughter Francesca was reading. „Fabbricante di lacrime” talks about someplace whose inhabitants tried to fill their inner emptiness. 

Who helped them, was the manufacturer of tears. Crying is giving the relief, and lets you feel some emotions. „Each of us has his own manufacturer of tears” – Erin Doom wrote. „Is the person able to makes us cry, makes us happy or terrify with his gaze. Is the person which owns so important place insinde of us (…) that makes you desperate with one word, or makes you feel emotional with one smile.”

My mother was the most important „manufacturer of tears” ever. I got used to the well-known emotions, and I’ve been searching it for all my life. I had every reason to have a happy life with my husband, but I wasn’t looking for a bit of luck. I felt kind of relieved when poor Angelo finally turned into my second „manufacturer of tears.” I write about it because I believe in sharing experience, and learning from the others.

Ci, którzy czytają moje wpisy musieli zauważyć, że maluję się w smutnych barwach. Zdaję sobie sprawę, że to punkt widzenia: w rzeczywistości zawsze miałam wszystko, co trzeba. Pomimo tego, mogę powtórzyć za Carly Simon: „Cierpienie to jedyna rzecz, która pozwalała mi poczuć, że żyję.” Zupełnie jak w książce, którą czytała moja córka Francesca. „Fabbricante di lacrime” opowiada o miejscu, którego mieszkańcy próbują wypełnić wewnętrzną pustkę.

Pomaga im fabrykant łez. Płacz sprawia ulgę, pozwala poczuć emocje. „Każdy z nas posiada własnego fabrykanta łez” – pisze Erin Doom. „To osoba, która potrafi doprowadzić nas do płaczu, uczynić szczęśliwym lub przerazić jednym spojrzeniem. To osoba, która posiada tak ważne miejsce wewnątrz nas (…) że wpędza w desperację jednym słowem, jej uśmiech pozwala poczuć emocje.”

Moja matka była najważniejszym „fabrykantem łez.” Przywykłam do znajomych uczuć, szukałam ich całe życie. Miałam wszelkie powody, by wieść szczęśliwy żywot z mężem, ale nie chodziło mi o radość. Poczułam rodzaj ulgi, gdy biedny Angelo stał się moim kolejnym „fabrykantem łez.” Piszę o tym, bo wierzę w dzielenie doświadczeń, uczenie się od innych.


No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.