Sunday, April 22, 2018

Makes sense/Ma sens

For the last two years, I have taken part in a daily gratitude challenge” - Louise wrote. The mother is sharing one photo on Instagram. Bedtime cuddles, slice of cake… But life isn't easy. Her older daughter Jessica was born with half working heart. She had her first life-saving surgery before she was even born. 
littleheartsbiglove

In the next six years the little girl had to undergo further open-heart interventions. Earlier this year she had another one. Initially she was doing well, Louise was proud of her heart-warrior daughter. Unfortunately Jessica passed away. „Sometimes people say to me: 'I don't know how you cope'” - Louise wrote.

I cope because I have to.” Even after her loss the amazing mummy is trying to focus on the positives. Kind words, cards, messages, time with friends… She reminds that there is always something to be grateful for. Louise make me think that blogging makes sense. World might be better if you share your thoughts. Sometimes.

W ostatnich dwóch latach wzięłam udział w codziennym wyzwaniu wdzięczności” - napisała Louise. Matka umieszcza zdjęcia na Instagram. Przytulanie przed snem, kawałek ciasta… Ale życie nie jest łatwe. Jej starsza córka Jessica urodziła się z połową pracującego serca. Przeszła ratujący życie zabieg zanim się urodziła.


W ciągu kolejnych sześciu lat przeprowadzono trzy zabiegi na otwartym sercu. W początku tego roku jeszcze jeden. Początkowo dobrze się miewała, Louise była dumna z córki – waleczne serce. Niestety Jessica odeszła. „Czasem ludzie mówią, że nie wiedzą, jak sobie radzę” - napisała Louise. „Radzę sobie, bo muszę.”

Nawet po swojej stracie wspaniała mama próbuje koncentrować się na czymś pozytywnym. Miłe słowa, kartki, wiadomości, czas ze znajomymi… Louise sprawia, że myślę, że blogowanie ma sens. Świat może być lepszy, jeśli dzielisz swoje myśli. Czasami.


Sunday, April 15, 2018

Free vacation/Darmowe wakacje

My husband won a free trip!” - S. told me a couple of years ago. “We can choose spa resort in Spain or France.” She seemed excited, and I was surprised to know that they decided not going anywhere. “Flying is dangerous!” - She said. “I did it for my daughter's sake.” My husband's friend A. was running Milan Marathon.

He invited us to stay at his place. I was seeking excuses for flaking out. “Go on your own” - I said to my husband. “It will be too many of us in his house!” But he didn't agree, and eventually I went. Small flat turned out to be big enough for the seven of us. In two days it was guys, not me who was cooking.

I tried thick, triangular pizza and read “Women” by Charles Bukowski. We saw famous Vertical Forest residential tower and bought 5€ book from black people on the street. I like Milan – a big city with beautiful shops and ladies who carry dogs in baby prams. It was great, doing something new and different.

Mąż wygrał wycieczkę!” - powiedziała S. dwa lata temu. “Możemy wybrać kurort we Francji albo w Hiszpanii.” Wyglądała na zadowoloną, byłam zdziwiona gdy oświadczyła, że nigdzie w końcu nie pojechali. “Latanie jest niebezpieczne!” - rzekła. “Zrobiłam to dla dobra mojej córki!” Przyjaciel męża biegał w maratonie w Mediolanie.

Zaprosił nas do siebie. Szukałam powodów, żeby się wykręcić. “Jedź sam!” - mówiłam do męża. “Za ciasno nam będzie w tym domu!” Nie zgodził się i w koncu pojechałam. Małe mieszkanie okazało się wystarczająco duże dla siedmiorga z nas. Przez dwa dni to chłopaki gotowali, a nie ja.

Spróbowałam grubszej, trójkątnej pizzy i czytałam “Kobiety” Bukowskiego. Widzieliśmy wieżowce zwane pionowym lasem i kupiliśmy książeczkę za 5€ od ciemnoskórych ludzi. Podobał mi się Mediolan, z jego pięknymi sklepami i paniami, które wożą psy w wózkach dla dzieci. Dobrze było zrobić coś nowego.

Sunday, April 1, 2018

Open book/Otwarta książka


I don't think like a blogger any more. I'm not struggling to find interesting blog post ideas, but I know that the key to success is: be like an open book. That's obvious, and you need to be consistent. Harriet Searsmith is the author of popular blog. Toby& Roo “reaches approximately 1 million people every month”. 
tobyandroo

One of her first You Tube videos is showing the young mother in a bath tube “invaded” by her three children. She writes about her lack of sexual confidence, experience with abortion… But actually it's not only the successful bloggers. Almost everybody can't wait to share.

A comment from Harriet's Instagram page: “broke up with my ex and within two days had started getting close to one of my mates I’d known for years”. Man is by nature a social animal, Aristotle said. Today we share our life on social networking websites because those exist. And if it is in our nature, maybe it isn't all bad?

Nie myślę już jak bloger, nie wysilam się, żeby znaleźć pomysł na ciekawe posty, wiem jednak, że klucz do sukcesu to być jak otwarta książka. To oczywiste i trzeba być konsekwentnym. Harriet Searsmith jest autorką popularnego bloga. Toby & Roo ma około miliona czytelników w ciągu miesiąca.

Jeden z jej pierwszych filmów video na You Tube pokazuje młodą mamę w wannie “zajętej” przez jej troje dzieci. Harriet pisze o braku pewności siebie w łóżku, swoich doświadczeniach z aborcją… Tak naprawdę jednak nie tylko popularni blogerzy - prawie każdy chce się dzielić wszystkim.

Komentarz ze strony Instagram Harriet: “zerwałam z moim ex i po dwóch dniach zbliżyłam się do kumpla, którego znałam od lat”. Człowiek jest z natury istotą społeczną, mówił Arystoteles. Dzisiaj upowszechniamy nasze życie na portalach społecznościowych bo one istnieją. Jeśli taka jest nasza natura, może nie ma w tym wiele złego?