Friday, February 17, 2023

23.Io posso amare

 

As I wrote before, I’m dealing with shame, in the last weeks the emotion transformed into a state of being. It’s a sign that the shame turns into an identity and becomes toxic. It’s a painful emotion, and drains the energy. “To heal toxic shame you need to come out of hiding” – I read. “We cannot change out ‘internalized’ shame until we ‘externalize’ it.” That’s what I’m doing, last week I went to see my in-lows and Antonietta, I also called my friends. Anna revealed me a funny story. 

She was just back from the church, after a Holy Mass she liked a lot. She was still living in the atmosphere of solemnity, but only she crossed the threshold of her apartment, she felt a very bad smell… It occurred that a malfunction in the toilet just triggered sort of catastrophe. There was a lot of poo all over the floor… The first thought of my friend Anna was: “Damn it!” Such a misfortune brings the mood down! But then, she decided not to be angry, and sing the church music: “Bless You Lord.” 

We are deciding that there are two things, the bad and the good one. Our mind is endowing negative qualities, we are judging all the time. Checking the forecast we’re deciding first, that the cold is depressing. Good soldier Svejk is happy: instead of judging he’s praising the jail and mental institute, where he’s fed with bread and milk… The thought of evil is causing fear, but reality you don’t judge gives reason for being happy. I’m dealing with toxic shame not because the others are nasty. I keep judging myself, and find guilty… In that way, “io non posso amare me stessa.”

Jak pisałam wcześniej, jestem trapiona przez wstyd, w ciągu ostatnich miesięcy ta emocja przekształciła się w stan istnienia. To znak że wstyd zmienił się w tożsamość i stał toksyczny. To bolesna emocja, odbiera energię. Mam symptomy toksycznego wstydu jak niepokój, ukrywanie mojej “wadliwej i niedoskonałej” osoby, poczucie winy, uczucie upokorzenia, niska ocena własna… “Aby uleczyć toksyczny wstyd trzeba wyjść z ukrycia” – czytam. “Nie możemy zmienić “wewnętrznego” wstydu dopóki nie wydostaniemy go na zewnątrz.” To właśnie chcę zrobić, koniec z ukrywaniem. Pojechałam odwiedzić teściów i Antoniettę, zadzwoniłam też do znajomych. Anna opowiedziała mi zabawną historię. 

Właśnie wróciła z kościoła po mszy która bardzo się jej podobała. Była w podniosłym nastroju, lecz przekroczywszy progi mieszkania poczuła okropny zapach. Okazało się że awaria w ubikacji wywołała coś w rodzaju katastrofy. Na podłodze leżały odchody… Pierwszą myślą Anny było: “Do cholery!” Taka przygoda może zepsuć nasz nastrój! Następnie jednak zdecydowała że nie będzie zła, i zaśpiewa kościelną pieśń: “Błogosławię cię Panie.” 

Decydujemy, że istnieją dwie rzeczy, niepożądana i dobra. Nasz umysł przypisuje cechy negatywne: oceniamy bez przerwy, sprawdzając pogodę postanawiamy najpierw, że przygnębia nas zimno... Dobry wojak Szwejk jest radosny, ponieważ nie osądza. Wychwala zalety więzienia i zakład psychiatryczny, gdzie karmią maczaną w mleku bułeczką. Myśl o istnieniu zła napełnia słusznym lękiem: rzeczywistość, której nie oceniasz, daje powód do szczęścia. Borykam się z toksycznym wstydem nie z winy innych. Bez przerwy siebie osądzam i uznaję za winną… W ten sposób “io non posso amare me stessa.”





Friday, February 10, 2023

22.Io posso amare

 

It is three o’clock and since the morning, I have eaten: cereals and coffee, chocolate and coconut-filled candy bar, a lot of bananas, lemon with honey, pasta for lunch, sandwiches, cucumber, cocoa biscuits… “Binge eating makes sense if you have the feeling of endless void” – I read. “Eating can be a symbolic way of filling that void.” I agree with it, that’s why it’s so difficult to stop binge eating every 15 minutes or so! Sometimes eating can save a life, like that bloody Sunday a couple of weeks ago. At some point I felt really down… But in the very moment I remember that “zio Paolo” (uncle Paolo) gave to my husband two jars of home made jam.

I opened one of them: it tasted lovely! Needles to say that finished it on my own, along with crispy bun. After that, I felt much better somehow… “There is some pleasure in eating which can act as a temporary distraction from the emotional pain” – I read. “The needs that are unmeet of those who are living with depression can be a wide range of possibilities from feeling lonely hopeless purposeless and worthless.”

That’s how I feel. Recently I am upset for no reason… Actually there is a reason. I’m struggling with difficult emotions: on the one hand, eating is giving some comfort, on the other hand – I feel guilty about what I’ve eaten. Yes, I feel down recently but sometimes a small thing like “zio Paolo” jam can make a difference. It’s more than a food: every time when I see the second jar in the fridge, I remember that there is someone who likes you a bit… A reason that despite everything, “posso amare me stessa.”

Jest trzecia po południu i od rana zjadłam: płatki śniadaniowe z kawą, czekoladę, baton kokosowy, dużo bananów, cytrynę z miodem, makaron na obiad, kanapki, ogórki, ciastka kakaowe… “Objadanie się ma sens jeśli czujesz nieskończoną pustkę” – czytam. “Jedzenie jest symbolicznym sposobem wypełnienia pustki.” Zgadzam się z tym, dlatego tak trudno jest przestać jeść mniej więcej co 15 minut! Czasami ratuje życie, jak w tę okropną niedzielę 2 tygodnie temu. W pewnym momencie naprawdę źle się poczułam… Lecz w tej samej chwili przypomniałam sobie że “zio Paolo” (wujek Paolo) podarował Angelo 2 słoiki własnoręcznie robionego dżemu.

Otwarłam jeden z nich: smakował wspaniale! Nie trzeba dodawać, że zjadłam wszystko (z chrupiącą bułeczką). Poczułam się trochę lepiej… “Jedzenie sprawia pewną przyjemność, która odwraca uwagę od bólu psychicznego” – czytam. “Niespełnione potrzeby tych, którzy żyją z depresją są bardzo różne, od poczucia samotności do uczucia beznadziejności, bycia pozbawionym celu oraz wartości.”

Tak właśnie się czuję. Ostatnimi czasy jestem smutna bez powodu… Tak naprawdę, istnieje powód. Walczę z trudnymi emocjami: jedzenie z jednej strony zapewnia pocieszenie, z drugiej jednak czuję się winna z powodu objadania. Tak, czuję się przygnębiona lecz czasem mała rzecz, jak dżem od “zio Paolo” czyni pewną różnicę. To coś więcej niż jedzenie, przypomina że ktoś na tym świecie cię lubi… Dobry powód, pomimo wszystko “posso amare me stessa.”