Saturday, February 26, 2022

40.A course in miracles/Kurs cudów

 

A farmer went to a saint and asked to give him a mantra. “That’s fine!” – The saint told him. “But whenever you want to sit for meditation, do not to think of a monkey!” The farmer went home, and started to chant the mantra. The first thing that came to his mind was a monkey! He thought of monkeys with each passing day… ‘I don’t want your mantra!’ – He said to the saint. “I’m getting paranoid!” 

Just like the poor farmer, I wanted to do something great. Seeking God meant: accepting new paths, and let it guide. Instead of going into a new territory, I led a crusade against well known “evil” of consumerism. In my old life, Weetabix breakfast bowl and coffee filled the emptiness of existence. One meal a day diet woke up a big hunger: I would think about food all the times.

What you resist, persist! My mind wasn’t ready to deviate from the familiar… However, it’s easy to condemn! “I never lose. Either I win or learn” – Nelson Mandela wrote. I don’t fault myself for trying. Beating yourself is only reinforcing the mistake into your reality. Self-kindness is a more effective way to motivate! I don’t keep my failures for myself. Maybe someone will learn from me: that would be a miracle.

Gospodarz udał się do świętego i poprosił o mantrę. „W porządku, pamiętaj jednak: kiedy usiądziesz do medytacji, nie wolno ci myśleć o małpach!” – rzekł święty. Rolnik poszedł do domu i rozpoczął nucenie mantry. Pierwszą rzeczą, która mu przyszła do głowy, były małpy! Rozmyślał o nich każdego dnia... ‘Nie chcę twojej mantry!’ – rzekł do świętego. ‘Zaczynam wpadać w szaleństwo!”

Podobnie do biednego farmera, chciałam dokonać czegoś wielkiego. Poszukiwanie Boga oznacza, że akceptuję nową ścieżkę, pozwalam się jej prowadzić. Zamiast odkrywać nowe terytoria, prowadziłam krucjatę przeciw dobrze znanemu „złu” konsumpcjonizmu. W dawnym życiu śniadaniowa miska Weetabix i kawa wypełniały pustkę egzystencji. Jeden posiłek dziennie obudził głód. Nieustannie myślałam o jedzeniu!

Jak to mówią - wzmacniasz to, czemu się opierasz. Mój umysł nie był gotów na odejście od tego, co znajome. Jednakowoż łatwo jest osądzać. „Nie mogę przegrać. Wygrywam albo dostaję lekcję!” – pisał Nelson Mandela. Nie obwiniam się za podjęcie próby. Dręcząc się, nadajemy porażkom realność. Łagodność wobec siebie to lepsza motywacja. Nie zatrzymuję błędów dla siebie. Może ktoś wyniesie z nich lekcję. To również byłby cud.

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.