Monday, November 28, 2022

2.Io posso amare

 

Yesterday it was the funny day. It promised to be good, because I was supposed to meet with my friend E. I went to Chełm on my bike some one hour earlier, and left it somewhere before walking on the so-called Little Hill in the centre. The means of transport is old, so I’m not using the bike lock… Things went well for long months, until the bloody Sunday. Not only E. called me that she’s not coming, but also my bike was stolen! I was walking back home, kicking with anger the lumps of the snow on the street. It is extremely difficult to realise that most of us, we’ve got everything that we need, and even much more than that. 

Still, when let’s say our bike is missing, we’re feeling miserable as a result. So with this in mind it wasn’t easy to find something to love yesterday! Still, I managed to fulfil the “Io posso amare” rule. After I get home I covered myself with blanked, thinking: “I’ll stay with something I love” which is myself. For one hour I felt nice and warm: my energy was back, and some good luck too, because today one of my friends from the Day-Care Psychiatric Unit brought us some sweets. So, for the diary: Monday 28th of November. “Io posso amare” the chocolate candy for free!

Dzień wczorajszy okazał się zabawny. Miał być udany, bo planowałam się spotkać z moją znajomą E. Pojechałam do Chełma na rowerze jakąś godzinę wcześniej, zostawiłam go gdzieś zanim zaczęłam się wspinać na tak zwaną Górkę w centrum. Mój środek transportu jest stary, więc nie używam blokady rowerowej… Wszystko było w porządku aż do ubiegłej niedzieli. Nie tylko E. zadzwoniła oznajmiając, że jej nie będzie, to jeszcze ukradziono mi rower! Szłam do domu piechotą, kopiąc ze złością bryły śniegu na drodze. Jest bardzo trudno pojąć, że większość z nas ma wszystko, czego potrzeba, a nawet znacznie więcej. 

Kiedy jednak zaginie nam rower, czujemy się bardzo mizernie. Mając to na uwadze, było mi trudno znaleźć coś do kochania wczoraj! Pomimo tego, udało mi się zrealizować regułę “Io posso amare.” Po powrocie do domu owinęłam się kocem, myśląc: “Zostanę z tym, co kocham” czyli ze sobą. Przez godzinę było mi ciepło I przyjemnie, wróciła energia i trochę dobrej passy. Dziś jeden z kolegów z Dziennego Oddziału Psychiatrii przyniósł nam słodycze. Do pamiętnika: 28 listopad, poniedziałek. “Io posso amare” czekoladowe cukierki gratis!


No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.