I
keep thinking about I.B.Singer’s short story: is revealed through a
narrator who is also a character. The writer is on reading tour to
Argentina (I think). A mysterious girl wants him to meet some people:
they are even stranger. The Holocaust survivors are telling their
story. The writer wants to find them some time later but it seems
that they never existed. Maybe the Deads
wanted someone to listen to them?
Źródło: internet |
To me the significance of the story is: what happened with enormous sufferance of all those people? Is it possible that it just vanished? Who did it to them? In “Moominvalley in November” by Tove Jansson little Toft reads about Protozoa. The creature is anatomically and physiologically herbivore, but developed aggressive behaviour.
Nothing has changed when it comes to reflection, rapidity, strength and other instincts which accompany the evolution of carnivores. It has wide flat teeth, weak paws and limited sight. Protozoa is an extraordinary form – it connects all attributes of placid herbivore and ineffective and incomprehensible aggressivity. That’s us: we were supposed to be good but something went wrong.
Często myślę o opowiadaniu I.B.Singera; narrator jest jednocześnie bohaterem całej historii. Pisarz odbywa autorską podróż do Argentyny (chyba). Tajemnicza dziewczyna chce, żeby spotkał dwoje ludzi; są jeszcze dziwniejsi. Przetrwali Holocaust i opowiadają swoją historię. Jakiś czas potem chce ich znowu odnaleźć – wygląda na to, że nigdy nie istnieli. Czyżby zmarli chcieli, żeby ich ktoś wysłuchał?
Odbieram przesłanie opowiadania jako pytanie, co stało się z niewyobrażalnym cierpieniem tych ludzi? Czy mogło po prostu zniknąć? Kto ich tak skrzywdził? W “Dolinie Muminków w listopadzie” Tove Jansson mały Toft czyta o Protozoa. Stworzenie anatomicznie i fizjologicznie zachowało charakter roślinożerny, rozwinęło jednak agresywny stosunek do otoczenia.
Nic nie zmieniło się jeśli chodzi o refleksy, szybkość, siłę i inne instynkty, towarzyszące rozwojowi mięsożernych. Zęby mają tępe powierzchnie żujące, pazury są szczątkowe, wzrok ograniczony. Protozoa to niezwykła forma, łączącą cechy łagodnych zwierząt roślinożernych z nieskuteczną i niewytłumaczalną agresywnością. To my – mieliśmy być dobrzy, ale z jakiegoś powodu nie wyszło.
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.