I
sent my collection of short stories to an editor a couple of months
ago. Recently I got an answer: “We are sorry, but…” Frustrated,
I put the word: “submission” into Google Search. That’s how I
came across Katarzyna
Sikora’s blog. Katarzyna Sikora calls herself: “An author of
many novels, not written yet”.
A
debutant like me can find the
blog interesting. The author of “Ruby fortress” reveals her
experience: when it comes to writing and waiting (for publisher’s
YES). Reading her blog, I arrived at conclusion that it’s extremely
difficult for a debutant to get his book published.
Katarzyna
Sikora’s “Ruby fortress” is still on the waiting list. Anyway,
I sent my collection of short stories to four publishers via mail. I
got an answer: “Our editors will read your manuscript. Please call
us after a month”. Sure I will:)
Wysłałam
mój zbiorek opowiadań do wydawnictwa parę miesięcy temu. Ostatnio
otrzymałam odpowiedź: „Przykro nam, ale…” Zniechęcona,
wpisałam słowo: „propozycja wydawnicza” do wyszukiwarki
internetowej. Tak oto natknęłam się na blog Katarzyny
Sikory.
Nazywa
ona siebie: „autorką wielu nienapisanych jeszcze powieści".
Jej
blog jest interesujący dla takiego debiutanta, jak ja. Autorka
„Rubinowej twierdzy” opowiada o swoich doświadczeniach z
pisaniem i czekaniem (na TAK wydawcy). Czytając jej blog doszłam do
wniosku, że debiutantowi jest niezmiernie trudno opublikować
książkę.
„Rubinowa
twierdza” Sikory jest nadal na liście oczekujących. Pomimo tego,
przesłałam mailem mój zbiorek opowiadań do czterech wydawnictw.
Otrzymałam jedną odpowiedź: „Nasi redaktorzy czytają
maszynopis. Proszę odezwać się za miesiąc.” Pewnie, że się
odezwę:)
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.