Saturday, May 8, 2021

The photo above/Zdjęcie na górze

Paola Giovetti cites a story of woman who went into coma after suicide attempt. She came to into a dark room, she said, and couldn't move. M.T. was accompanied by a light, and communicated with it. At some point she could hear many voices who were judging her. The sentence was negative. Scary figures with hoods were coming for her, but the light stopped them in the last moment. 

M.T. recovered from a coma… And saw a less scary images: these ordinary, created by our brain. There is something very disturbing in our reality: it wants to be seen. „To be is to be perceived.” Berkeley looks at the strawberry and picks up the impression of red color, smell and softness. He's a bystander and the fruit steps on stage for him. But all we see are images created from electrical energy signals!

Come and play with us, Danny!” - The ghostly twins asked. „Forever, and ever, and ever.” Our „daily life” is not much different from the „Shining” scene. We are surrounded by a vast ocean of informational bytes. Our eyes shines some light, animates… We are born with two rings of power, don Juan says. The world is our action. It wants to play with us… Only why we always we leave the game just like on the photo above?

Paola Giovetti cytuje historię kobiety, która wpadła w śpiączkę po próbie samobójczej. Obudziła się w ciemnym pokoju, opowiada, nie mogła się ruszać. Towarzyszyło jej światło, M.T. mogła się z nim porozumieć. W pewnej chwili usłyszała liczne głosy, miały ją sądzić. Wyrok był negatywny, straszne postaci w kapturach chciały się do niej dobrać, ale światło zatrzymało je w ostatnim momencie.

M.T. wyszła ze śpiączki… I zobaczyła mniej trwożliwe obrazy, zwyczajne, stworzone w umyśle. Jest coś w naszej rzeczywistości, co bardzo niepokoi: chce być widziana. „Być oznacza być postrzeganym.” Berkeley patrzy na truskawkę, odbiera wrażenie czerwieni, zapachu, miękkości. Jest widzem, owoc pojawia się na scenie dla niego. Ale to, co widzimy, to obrazy stworzone z sygnałów energii elektrycznej!

Chodź i pobaw się z nami, Danny!” - prosiły zjawy-bliźniaczki. „Na zawsze, i zawsze, i zawsze...” Nasza „codzienność” nie różni się mocno od sceny ze „Lśnienia.” Otoczeni przez ocean bajtów informacyjnych, pozwalamy by nasz wzrok rzucił trochę światła, ożywił. Rodzimy się z dwoma pierścieniami mocy, mówi don Juan. Świat jest naszym działaniem. Chce się z nami bawić… Dlaczego jednak opuszczamy go zawsze dokładnie jak na zdjęciu powyżej?

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.