Thursday, April 6, 2023

Madonnella

 

I went to see my old friend Antonietta some time ago. She’s familiar with the story of my illness. “It was a time of your life that you need to remove with an eraser!” - She told me. For sure I would be very eager to cancel the entire event from the memory of the people I know, and from my own as well. Unfortunately that’s impossible. I can’t go back in time, and change my past. Why to talk about it, you might ask. “The past is never dead. It’s not even past” – William Faulkner wrote. That’s very true. Many of us would find yourself immersing in the memories of the “good old times.” The others keep blaming yourself for everything that goes wrong with the life… It’s so difficult to let go of the past, especially if it’s painful. Often you cannot simply accept your problem and move on. 

It’s double true when it comes to mental illness. Even though in the recent times has been made some progress, people with those disorders are still stigmatized, and often even victims of shame and marginalisation. Once labeled, always labeled! Many says that dealing with it is more difficult than dealing with mental disorder itself. “The purpose of talking about the past is to change how it affects the present” – Somebody wrote. Stigma arises from the lack of understanding of mental illness. The more it remains hidden, the more people are convicted that there is something to be ashamed of. When a person with mental health problems would allow to know herself, it would help to reduce the stigma. I believe that revealing my story can have a positive impact. Let me start again: it all began late in the year 2020. 

It started innocently, I would simply go for a long solo walks. I was going down town, from my Colajanni street to my favourite Bari district called Madonnella, and then to Pane e Pomodoro beach. I would spent hours analysing certain thoughts. I become obsessed with the famous theory proclaimed by some very reputable physics. They are saying that we’re probably living inside a very complicated computer simulation. Our reality is generated by digital information and the electrical signals in your brain interpret that data into what you call reality. I was thinking about this excessively for a long period of time. I just got caught up the simulation hypothesis. I would find it hard to focus my mind on anything else than the idea. The months passed by, and when the spring came I was positive that we are living in computer generated universe… Every day I would go for my long walk, fixated on those things. Later on I was about to find out that overthinking may seriously effect your mental health…

Poszłam odwiedzić moją dawną znajomą Antoniettę jakiś czas temu. Zna historię mojej choroby. “To był okres twojego życia, który trzeba wymazać gumką!” - rzekła. Z pewnością usunęłabym bardzo chętnie całe wydarzenie z pamięci ludzi, których znam i mojej własnej. To jednak niemożliwe. Nie mogę cofnąć się w czasie i zmienić mojej przeszłości. Po co o tym mówić, mógłby zapytać ktoś… “Przeszłość nie umiera nigdy. Nie jest nawet przeszła” – napisał William Faulkner. To wielka prawda. Wielu z nas zanurza się we wspomnieniach “starych dobrych czasów.” Inni obwiniają się za wszystko, co w życiu nie wyszło. Bardzo trudno uporać się z przeszłością, szczególnie jeśli jest bolesna. Często nie potrafisz po prostu zaakceptować problemu i iść do przodu. 

Jest to podwójnie prawdziwe, jeśli chodzi o chorobę psychiczną. Pomimo, że w ostatnich czasach nastąpił pewien postęp, ludzie z takim zaburzeniem są stygmatyzowani. Często są również ofiarami zawstydzania, marginalizacji… Raz oznaczony, zawsze oznaczony! Wielu mówi, że uporanie się z tym jest trudniejsze niż sama choroba psychiczna. “Celem mówienia o przeszłości jest zmiana efektów, którymi wpłynie na teraźniejszość” – napisał ktoś. Stygmat bierze się z braku zrozumienia choroby psychicznej. Im bardziej pozostaje ukryta, tym więcej jesteśmy przekonani, że istnieje coś, czego się trzeba wstydzić. Kiedy osoba z problemami tej natury pozwoli się poznać, pomoże w redukcji stygmatu. Wierzę, iż ujawnienie mojej historii może mieć pozytywny wpływ. Zacznijmy od nowa: wszystko rozpoczęło się w końcu roku 2020. 

Z początku rzecz wyglądała niewinnie, najzwyczajniej w świecie zaczęłam wychodzić na samotne spacery. Chodziłam po mieście, rozpoczynając wyprawę na ulicy Colajanni kierowałam się do ulubionej dzielnicy Bari zwanej Madonnella, a następnie na plażę Pane e Pomodoro. Spędzałam godziny analizując pewne myśli. Moją obsesją stała się teoria głoszona przez niektórych bardzo poważanych fizyków. Ich zdaniem żyjemy prawdopodobnie w bardzo skomplikowanej symulacji komputerowej. Rzeczywistość jest generowana poprzez informacje digitalne i sygnały elektryczne, które to dane mózg interpretuje jako to, co nazywamy rzeczywistością. Myślałam o tym nieustannie przez długi okres czasu. Pochłonęła mnie teoria symulacji komputerowej. Było mi trudno skoncentrować się na czymś innym. Mijały miesiące, kiedy nadeszła wiosna byłam pewna, że żyjemy we wszechświecie stworzonym w komputerze, Każdego dnia wychodziłam na długi spacer, koncentrując się na tych sprawach. Później miałam się dowiedzieć, że nadmierne myślenie może bardzo zaszkodzić zdrowiu psychicznemu…




No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.