About
two years after graduation I was still jobless. Once I got chatting
with retired S. “There was a job for everyone when I was young!”
- He told me. “You should be born earlier!” In his times there
wasn't unemployed young people – and author didn't pay for having
his book published. But things have changed since.
After
several “We wish you all the very best in placing your submission
elsewhere” responses, you assume that editors are not really
looking for aspiring writers. A new author would often choose vanity
press or self-publishing houses,
but those are not selective. Their poorly edited and poorly written
books don't sell.
Many
authors set their expectations so high they’re sorely disappointed.
I don't know if I would: I can announce to everyone that Niedorzeczni won't be out. Coming back to S. - I revealed what he said to my aunt,
a very severe woman. “You should say – of I lived earlier now I
would be an old fart like you!” - She told me. It's also the truth.
Około
dwóch lat po ukończeniu studiów byłam wciąż bez pracy. Pewnego
razu wdałam się w rozmowę z emerytowanym S. “Powinnaś się
urodzić wcześniej!” - powiedział. W jego czasach było zajęcie
dla młodych ludzi – a autorzy nie płacili za wydanie książek.
Czasy się jednak zmieniły.
Po
wielu odpowiedziach “Życzymy powodzenia gdzie indziej” można
dojść do wniosku, że wydawcy nie lubią debiutantów. Nowi autorzy
dość często stawiają na vanity
press lub self-publishing, te jednak nie selekcjonują tekstów.
Ich źle wydane i napisane książki po prostu się nie sprzedają.
Autorzy
mają duże oczekiwania, a potem są zawiedzeni. Nie wiem, jak byłoby
ze mną - mogę oznajmić, że Niedorzeczni się nie ukażą. Wracając do S. - powtórzyłam naszą rozmowę
ciotce, bardzo surowej kobiecie. “Powinnaś powiedzieć – gdybym
urodziła się wcześniej, byłabym dziś starym dziadem, jak ty!”
- rzekła. To też prawda.
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.