„How
bad is the weather? Rather than September, it’s more like
November!” – A woman complained. All the people queuing up in the
pharmacy started talking about the bad weather… except petite old
lady. “The weather is like it’s supposed to be!” – She
declared before leaving. An old man also left the pharmacy, fallowing
her...
He
approached old woman and smiled. “Excuse me… I listened to your
chat…” Elderly lady stopped and looked at him. She spoke no
world. “Excuse me, I’m being rude… Let me introduce myself…”
– Old man started. “I’m not interested what your name is or
where you live!” – Interrupted the woman.
“Well,
yes, actually we are neighbors! I live…” – The man said, but he
was interrupted again. “Leave me alone you cad or I’ll call the
police! I won’t clean your ass when you will get older!” – The
woman shouted. She moved on quickly, leaving the speechless old man
in the middle of the street.
“Paskudna
ta pogoda! Bardziej niż wrzesień, przypomina listopad!” –
narzekała jakaś kobieta. Wszyscy oczekujący w aptecznej kolejce
zaczęli rozmawiać o złej pogodzie. Wszyscy, oprócz drobnej
staruszki. „Pogoda jest taka, jaka ma być!” – oznajmiła,
wychodząc z apteki. Starszy mężczyzna wyszedł z kolejki i podążył
za nią…
Dogonił
kobietę i uśmiechnął się. „Przepraszam! Podsłuchałem pani
rozmowę…” Kobieta zatrzymała się i spojrzała na niego, nie
mówiąc ani słowa. „Przepraszam, jestem nieuprzejmy. Pani
pozwoli, że się przedstawię…” – zaczął starszy pan. „Nie
obchodzi mnie pańskie imię! Ani gdzie pan mieszka!” – przerwała
mu kobieta.
“Tak
naprawdę, to my jesteśmy sąsiadami. Mieszkam na…” –
powiedział mężczyzna, lecz znów mu przerwano. „Idź precz,
dziadu, albo zawołam policję! Ja ci na starość dupy nie będę
podcierać!” – wrzasnęła staruszka. Ruszyła z miejsca,
pozostawiając osłupiałego starszego pana na środku ulicy.
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.